Inni ludzie mają z głowy pogawędki i rozmowy, sprowadziwszy je na tory neutralne, a ja, piątek czy niedziela, ciągle nową gaffę strzelam, bo w rozmowie, co nie trzeba, zawsze palnę.
Powiem w biurze, dajmy na to, że śnił mi się prokurator, aż tu widzę, jak szef słania się i blednie – darmo pragnę wytłumaczyć, że to żarty, więc w rozpaczy jeden refren wciąż powtarzam w noc i we dnie:
„Ja to wszystko mówiłem na rybkę, niewiążąco, ot tak en passant, bo ujmując rzecz ściśle, ja tak wcale nie myślę, ja w tych sprawach przeciwny sąd mam.
Pan się zresztą, proszę pana, przesłyszał, mam chrypkę, chrypka dykcję zniekształca, pan wie, a poza tym mówiłem na rybkę, ona winę ponosi, ja nie!”.
Jakoś do mnie to przylgnęło i tak właśnie się zaczęło, i z tym wszystkim dzisiaj zwracam się do pana, bo do biura, tuż po Świętach, przyszła nowa referentka i poczułem, że to jest ta ukochana.
Chciałem to jej to wszystko wyznać, zbudził we mnie się mężczyzna, były chwile, że się czułem jak gladiator. Kiedyś raz wybiegłem za nią: „Panno Dziuniu, kocham panią!” – zawołałem, ona zaś odrzekła na to:
„Pan to wszystko powiedział na rybkę, niewiążąco, ot tak en passant, i ujmując rzecz ściśle, pan tak wcale nie myśli, znają pana i ja pana znam!”.
Tu spojrzenie rzuciła mi szybkie, i po chwili dodała na głos: „Takie rzeczy, mówione na rybkę, to najwyższa bezczelność, proszę pana, i cios!”.
Inny błagałby o łaskę, ja wolałem skończyć z trzaskiem mą karierę zawodową i te rzeczy, i w świetlicy zakładowej rzekłem prosto w twarz szefowi, że ktoś w naszym biurze pływa w mętnej cieczy.
Pobladł szef, gdy to usłyszał, potem była głucha cisza, bo dosłownie wszystkich w krąg zamurowało. Wreszcie Dziunia, grozę czując, powiedziała, pokazując na akwarium, co przy oknie sobie stało:
„On to wszystko powiedział na rybkę, proszę spojrzeć, ospała jest zbyt, nasz sumienny kolega właśnie w porę dostrzega, że dziś wody nie zmienił jej nikt!”.
Tak miłosny rozegrał się prolog, nasze szczęście trwa wiele już dni, tylko szef, jak najczulszy ichtiolog, zmienia wodę w akwarium do dziś!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.