Miał jedwabisty dotyk dłoni Oczęta jak fasolka jaś Po całym mieście za mną gonił Dogadzał mi jak jaki paź
Większy gdy siedział, niż gdy wstał Mężczyzna-pocket, wątły tak Coś jednak przecież w sobie miał Wpadałam w szał, wołałam: Ach...
Pieść mnie, pieść, paziu, paziu, paziu Wznieć pożar w mej krwi! Życia treść, paziu, paziu, paziu To to, byś był przy mnie ty!
- Niezły taki paź! - Z nim by konie kraść! - Papierosa zgaś! - Ja uważam zaś...
Przez niego rzucił mnie Prince Polo Co za mną dotąd szedł jak w dym Powiedział, że go plecy bolą Gdy widzi mnie z konusem tym
A co mi taki Polo Prince? Niech inna ciągnie z niego baś Niech inna wabi go spod rzęs Przy mnie jest paź, a gdy ma wpaść...
Wołam: Pieść, pieść mnie, paziu, paziu Wznieć pożar w mej krwi! Życia treść, paziu, paziu, paziu To to, byś był przy mnie ty!
- Niezły taki paź! - Lecz czy paź ma baś? - Papierosa zgaś! - Ja uważam zaś...
Nie minął rok, a ja spostrzegłam Że coś tam się zaczyna psuć Że paź już nie jest tak uległy Minął ten szał, zwątlała chuć
Paź zaczął mieć znudzony gest Została forma, znikła treść Znudzony pytał: "Co ci jest?" Gdy jak co dzień wołałam: Pieść...
Pieść mnie, pieść, paziu, paziu, paziu Wznieć pożar w mej krwi! Życia treść, paziu, paziu, paziu To to, byś był przy mnie ty!
- Żeby taki paź! - Jak to można wpaść! - Papierosa zgaś! - Ja uważam zaś...
Przestał spoglądać na mnie słodko I gładzić moje włosy blond Przestał mi mówić: "Ty diablotko" A częściej rzekł: "Spadaj mi stąd!"
Z domu wyganiał mnie po baś Raz po raz w serce wbijał nóż Więc choćbym miała trupem paść To nigdy nie zawołam już...
Pieść mnie, pieść, paziu, paziu, paziu Wznieć pożar w mej krwi! Życia treść, paziu, paziu, paziu To to, byś był przy mnie ty!
- To jest łaź, nie paź! - Ja bym go na maść! - Papierosa zgaś! - Ja uważam zaś...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.