ONA - Chyba będzie ulewa... ON - O! Już pada, patrz! Patrz w niebo! ONA - Patrz na mnie, proszę, proszę... ON- Jesteś, jak to niebo, a ja jestem, jak w niebie... ONA - Będziemy cali mokszy... już jesteśmy mokszy... i szczęśliwi... ON - Hej, no co Ty? ONA - Wszyscy biegną do domu, lećmy! ON - Nie mamy parasola. ONA - Nie, nie mamy parasola, ale mamy siebie... ON - Ty jesteś moim domem, moim domem, moim deszczem, moim niebem... ONA - Kocham Cię... Kocham...
To nie było tak... jak mogło być, to był pierwszy krok, to pierwsza miłość, nie w Paryżu, cóż, nie w San Francisko, lecz tak blisko był w gorączkach chmur... Spadła z chmur, przecież wiesz, pierwsza miłość , jak deszcz, deszcz co chciał dać nam ślub, deszcz, jak chleb... jak chleb i miód... Wiec dlaczego? Dlaczego serca mokną do dziś?
ONA - Płynął deszcz, rzeźba ciał, tonął w nas, tak, jak chciał, nie mógł zniszczyć go czas... chciał być w nas... ON - Tylko w nas... ONA - A jak pojawi się tęcza? ON - A jak pojawi się tęcza, to wejdziemy po niej i... ONA - I tam... ON - Tam, z samej góry... ONA -- I tam z samej góry... ON - Wykrzyczę, że jest pięknie, że ten świat jest najpiękniejszy ze światów... ONA - Że Wolter miał rację, że życie ma rację, że... że nie mogę żyć bez Ciebie... ON- Że nie możesz być beze mnie... ONA - Że tak będzie zawsze... ON - Zawsze... ONA - Że, gdy nawet nie ma pełni księżyca to... ON - To jest pełnia, bo... Ty jesteś, bo jesteś...
Pierwszy spojrzeń szept i nagość słów, dojrzewała w nas jak (...)... nie w Weronie, a tu spadł ten deszcz... deszcz ze snu... nie mógł zniszczyć go czas... chciała być w nas, bardziej w nas i dlatego kochasz do dziś...
ON -- I dlatego kocham...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.