Wyjdź na bal, bal, bal na balkon wyjdź w sercu mam żal, ooo, Mario Krystyno! Wracam jak przestępca, przychodzę tu pod twój dom zabiłem tę miłość, co?! Hę? Powiedz, że nie! Gdy pokazałaś mi drzwi wyrzekłem się nawyków złych zacząłem inaczej żyć i od dziś przestałem pić.
Nie chcę szkła, szkła, szkła Sz... kłamać jak z nut jesteś mój cud, ooo, Mario Krystyno! Błagam cię, przebacz mi i nie pamiętaj już win Raz jeszcze szansę mi daj, no czeka nas raj. Przed na - mi ty - le bo - skich chwil nie jestem aż taki zły...
Znowu pół, pół, pół północ bim - bam wiesz, pracę już mam, ooo, Mario Krystyno! Dosyć już piosenek, rymów, już dość mam tych bzdur dla bliźnich pracować chcę, no... pójdę do biur. Kolegów złych nie będę znać i pić z nimi, i w karty grać więc przyprowadziłem ich, bo... niech sami potwierdzą to! Wyjdź na bal, bal, bal na balkon wyjdź ulituj się, ooo, Mario Krystyno! Stoję tu tak jak Romeo, lśni księżyca blask Błagam cię, skarbie, czy śpisz? Śpisz? Ty śpisz?! Mario Krystyno! Nie zostawiaj tak nas! Nie? No to, panowie, idziemy dać w gaz...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.