A / ADR / W strugach deszczu
Budzę się sam, znów powieki mam oschłe, Znowu ten stan, czuję się kurwa okropnie. Nie pomaga mi nawet paracetamol, Ale taki mój świat, co chwilę osuwa się na dno. Powietrze ciężkie, prawię nie mogę oddychać, Nie wiem co się dzieję, tętno prawie zanika. Skronie pulsują, jakbym miał zaraz wybuchnąć, Serce bije szybko, szybciej z każdą minutą. Stoję w deszczu i załamuję ręce, Patrzę w niebo mówię, że nie chcę więcej. Bo poznałem szczęście, szkoda że tylko w książkach, O miłości nie wspomnę, bo nie spałem po nocach. Uśmiech na twarzy widuję częściej niż mam, Ale skoro tak ma być, to tej kwestii nie zmieniam. Przemierzam teraz ulicami miasta, Powoli widzę jak deszcz wsiąka tu w asfalt.
Budzę się sam, czuję się kurwa okropnie, Każdy z nas jest słaby. Ludzie to kurwy, ale świat jest piękny, Nie jestem święty.
Siedzę przy lustrze, i znowu nie puszczam szklanki, Więc już mnie nie pytaj, skąd wzięły się te stygmaty. Bo, może przekonasz się na własnej twarzy, I nic nie ukryjesz, każdy z Nas jest słaby - wiem. Ludzie to kurwy, ale świat jest piękny, Trzeba co chwilę powtarzać, więc powtarzam wersy. A czasem, czasem jeden od drugiego lepszy, Ale nie chcę się pogłębiać, sam nie jestem święty. Bóg, zamiast serca dał mi tylko talent, Tylko czy bez serca mogę robić rap z przekazem? Nie wiem, wierzę że będzie tylko lepiej, Jak na razie wszyscy w okół mówią - siema Werter. Deszcz jak łzy, które spadają na ziemię, Chyba czas się zmywać, tylko gdzie - sam tego nie wiem. Bo, wszyscy już się dawno odwrócili, Nie chcę znów przechylać szklanki, mówić nad nimi.
Budzę się sam, czuję się kurwa okropnie, Każdy z nas jest słaby. Ludzie to kurwy, ale świat jest piękny, Nie jestem święty. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|