Wspominam ten moment, nasze spotkanie pierwsze…
Już wtedy obiecałem sobie, że tego nie spieprzę…
Może to śmiesznie, ale wiedz że…
Do dziś łudzę się, że coś z tego będzie…
No bo wiecznie, wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia…
A to tliło się w nas jeszcze zanim ktoś o tym wiedział…
Rzec by chciało się, "a żem" się wjebał…
Lecz nie będę się wypierał, że na Ciebie czekałem…
Przez te wszystkie lata…
Lata mi ta, ta różnica, moja one love z Tylicza…
Siadaliśmy do jeepa i już nikt nas nie widział…
Ty jedyna, byłaś moim ideałem…
A najgorsze jest to, że Ty jesteś nim dalej…
Ale teraz wszystko się już pieprzy…
Już nie jestem pierwszym - co Cię pieprzy...
Co Cię trapi ?
Przecież Ty i ja to była jedność…
Dziś na krawędzi stoi wierność…
A uczucia bledną, pewnie legną w gruzach…
Jak czerwona róża, którą dostałaś ode mnie…
Obok byłem codziennie...
A każdy kłopot i ból Twój czułem na sobie…
Mógłbym czuć go podwójnie, byleby dni były wesołe…
Teraz stoję, pod Twym domem…
Patrzę w okno…
Chciałbym wejść, ale muszę moknąć…
Wiesz dobija mnie świadomość, że Ty jesteś tam…
Piszesz smsy do mnie i narzekasz na samotność…
Mogłaś być przecież obok i ustami mych dotykać ust jak kiedyś…
Wiesz, że dalej mi zależy - no bo znaczysz wiele dla mnie…
Mogę Cię pocieszyć - tak jak dawniej…
Może to się stanie dziś jak usłyszysz ten kawałek…
Ej wiesz co jest grane…
Więc nie pytaj jak się trzymam, bo nie trzymam się wcale…
Ogólnie przejebane jest, a mogło być fajnie…
Z tego miejsca pozdrawiam Twoją mamę…
Ona zostawiła mi otwartą furtkę…
Zdjąłem nawet kurtkę i chciałem wejść na górę…
Ale hurtem wysyłałaś smsy, które rozbiły kompletnie…
Skrzętnie zrobiłem krok w tył bo myślałem - jebnę…
Do dziś wierzę, że to były tylko brednie…
Dalej się z tym męczę…
Więc odchodzę, ale zostawiłem wydeptane serce…
Zobacz szybko, może jeszcze całe będzie…
Moje jest już w kawałkach…
Czar prysł, prysła bańka skończyła się bajka…
Daj like pod trakiem, nie chcę walczyć z wiatrakiem…
Świat się zawalił, a Ty właśnie byłaś całym światem dla mnie…
Ej kochanie…
Chciałem dać Ci tony szczęścia…
Mówię szczerzę, no bo obiecałem, że Cię nigdy nie okłamię…
Ramię w ramię chciałbym iść z Tobą drogą przez życie…
Tak wiem wierzę w rzeczy niemożliwe…
Więc ustawiam Twoje zdjęcie na tapecie bo jest śliczne…
Wracam pod swój dom biorę kluczę wsiadam w jeepa no i cisnę…
Cisnę…
Cisnę…
Cisnę…
Dziś zasnę, ale w Twoim najpiękniejszym mięśniu…
Zapisze moje imię ono będzie przypominać Ci o szczęściu…
Pewnie wiesz już…
Rozjebałem jeepem się pod Twoim domem…
Patrzę ten ostatni raz na próg Twoich drzwi…
Czuje złych emocji falę…
A to jedno z wielu miejsc w których Cię ostatnio całowałem…
Nie potrafię Ci opisać jak to bardzo boli więc zgaduj…
Wiem, że jesteś w środku i nie zejdziesz na dół…
Ale Aduś, tak Twój Aduś…
Wiesz odchodzi pomału…
Więc przesyłam Ci na koniec całus…
Kocham, kochaj…
Teraz to ja idę do raju…
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|
