Życie stale pisze słabe scenariusze papa jak menago, mi ogarnął rolkę. (o) Mama w święta pisze, ja nie odpisuje ale czy mnie słyszy gdy się za nią modlę? (o) Mam wypraną głowę, jeszcze ją ubrudzę nim zrozumiem czy znaczenie ma cokolwiek. (o) Szczerze się do fotek, a myślę o sznurze, nie wiem czy w tym labiryncie dokądś dojdę. (o)
Nie pacierze za rodzinę bardziej, wszystkiego co dobre Duszyczce każdej życzę. Wiem, ze dobre chęci częstsze ich realizacje rzadsze a w naszej dynastii nie za często fajnie idzie. W tej naszej relacji żadnej Odkąd mnie wyjebano za reakcje Na waszą stagnacje. (też tak miałem spieprzyć życie?) A to przykre bracie Tak Cię podziwiałem kiedy byłeś mistrzem. Mam nadzieje ze chodź siedzisz zaraz wstaniesz Co gorsza, zainspirowałeś Alicje też mnie okradała By miała na ćpanie A moje skill'e terapeutyczne Wtedy to dbaliście Chciałem pomóc a mi mówią że się w ciebie, tata, wdałem I się boje tego strasznie Ze znów będę chciał to zrobić I zrozumiesz mnie opacznie. Wiec za siebie się wziąłem i nie skończę jak zacząłem stąd brak ingerencji w twoje, chce ułożyć wpierw chodź własne.
Życie stale pisze słabe scenariusze papa jak menago, mi ogarnął rolkę. (o) Mama w święta pisze, ja nie odpisuje ale czy mnie słyszy gdy się za nią modlę? (o) Mam wypraną głowę, jeszcze ja ubrudzę nim zrozumiem czy znaczenie ma cokolwiek. (o) Szczerze się do fotek, a myślę o sznurze, nie wiem czy w tym labiryncie dokądś dojdę. (o)
Nie ma lepszej motywacji jak zwątpienie matki, plus gościu co też to przeszedł i się z tobą łączy przez słuchawki. Jak krzyki, które cie wyciągną z bidy, jak przerażające krzyki znowu słyszę je już z klatki. Wiem ze nie wyglądam jakbym takie gówno przeżył jakoś nigdy mi nie zależało. Dziś się śmieję z nocek kiedy mówiłem do Klaudii: ,,Spytaj czy te kłótnie mogą przełożyć na rano." (Ja jadłam ostatnio, teraz Alan) Dzieciaki się przyzwyczają, może nawet przestaną się przez to martwić. Nie poznali szczęścia więc nie płaczą że go dziś nie mają, patrze na to swoje w stanie embrionalnym. Patrz, ile go niesiesz giftem bez okazji. Trochę się już z nim związałem, coś jak te kokardki. Pomimo to w mojej głowie nadal brzęczą flaszki. Polsko pora się ogarnąć, no bo Giewont patrzy!
Życie stale pisze słabe scenariusze papa jak menago, mi ogarnął rolkę. (o) Mama w święta pisze, ja nie odpisuje, ale czy mnie słyszy gdy się za nią modlę? (o) Mam wypraną głowę, jeszcze ją ubrudzę, nim zrozumiem czy znaczenie ma cokolwiek. (o) Szczerze się do fotek, a myślę o sznurze, nie wiem czy w tym labiryncie dokądś dojdę. (o)
hehe uwaga Giewont patrzy! Może to cię zmotywuje Skoro w chuju ,masz że dziecko płacze. Może zapewnisz mu lepszy byt, a sobie lepszą pracę, bo inaczej spierdoli i może już nie wróci, się okażę. A tak może być o, nie pisze tego bo mi przykro, pisze to bo wiem, takich jak ja milion pokłóconych z familią, niepogodzonych z myślą, że życie trzeba ułożyć chodź najbliżsi w miejscu kisną. To twój wybór bratku Zostać, czy zrobić escape z tonącego statku. I może zrozumiesz że mój brak odzewu to nie brak słów, Chciałbym podać rękę Ale masz tam kaktus. I kłuje myśl że ja niewinny, jak Agata Kulesza, i to do mnie czasem wraca, tak jak wraca bumerang. Wiem ze wielu miało gorzej to nie dramat stulecia, Nawet jeśli wieki temu, jego zapach uleciał. (aha-ha) I teraz pachnie jakbym zjarał za was uncje, wiedzcie życie słodkie jak opuncje. Choć mam serce zimne, jak noce na Atakama, To wysyłam dużo ciepła dla was. W moje ślady pójdźcie!
Życie stale pisze słabe scenariusze papa jak menago, mi ogarnął rolkę. (o) Mama w święta pisze, ja nie odpisuje ale czy mnie słyszy gdy się za nią modlę? (o) Mam wypraną głowę, jeszcze ją ubrudzę nim zrozumiem czy znaczenie ma cokolwiek. (o) Szczerze się do fotek, a myślę o sznurze, nie wiem czy w tym labiryncie dokądś dojdę. (o)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.