Jeśli jesteś w stanie przetrwać w śród niewidomych cieni Zapraszam Cię na spektakl do teatru dwóch źrenic Dzisiaj na naszych deskach trochę serca i kamieni Przestań szeptać usiądź na jednym z foteli bo Zaraz rozlegnie się ten trzeci gong Odsłoni to co ukrywa kurtyna powiek Taki mój czarnoksiężnik z krainy Oz Coś o tym że każdy z nas nosi w sobie odpowiedź Słowo po słowie, myśl bo myśli Tańczą Bogowie miłości i nienawiści Wokół mnie ...(?) aktorzy i statyści Wszyscy idziemy tam skąd żeśmy przyszliśmy Są szybcy i szybsi, są głupi i głupsi My podniebni turyści co znają wszystkie sztuczki Są z lekka pyszni, są w chuj nie posłuszni A ja kręcę swój cyrk i pozostaję wśród nich
Za kurtyną powiek toczy się odwieczna wojna Jedna półkula składa się z zła druga z dobra Zwalczają się nawzajem myśli białe i czarne Zwyciężają te które dostają karmę /x2
W górę kurtyna zaczyna się przedstawienie To nie satyra, sielanka zejdź na ziemię Kryminalna intryga, akcja jak w siedem To będzie trudna sztuka oszukać przeznaczenie Miała nieść nadzieje lecz sieje zniesmaczenie Ostra jadka, końska dawka bestseller Wyszedł przed szereg (gdy Beck?) co jest reżyserem Choć mylił się nie raz bo nie jest saperem Błądzić przestał w gniewie Zaczął żyć i ulepszać siebie Zapraszana premierę ma ekstra wenę Spełnia swe marzenie chce rozjebać scenę Nim opadnie kurtyna i go krew zaleje Jestem aktorem lecę przez rolę szybciej niż planetoida Ale bomba bliżej nie znana trajektoria Wierzę że spotka mnie gloria i victoria Wierzę że życie ma ukryty sens alegoria
To jest to miejsce w którym kończy się kosmos Na styku światów opada kurtyna powiek Podświadomości otwierają nam nieboskłon Wierz mi nie znaczy nic ze nie wiemy nic o sobie Musimy iść wzdłuż gwiazdozbiorów alej Będziemy śnić za kotarami wspomnień Ten dzień jest dziś więc podążaj za mną dalej Tylko aktor i widz reszta to fantazmagorie W tym miejscu wita Cię imaginacja moja Sztorm na mieliźnie oceanów płytkich słów Za ciężkich powiek inwokacja demona Nieposkromiona siła i krzyk cierpiących dusz Spektakl cienie na drugim dnie źrenic Zamknij oczy tak to się zaczyna Postać tragiczna na zawsze Cię odmieni Nagły zwrot deus ex machina
Za kurtyną powiek toczy się odwieczna wojna Jedna półkula składa się z zła druga z dobra Zwalczają się nawzajem myśli białe i czarne Zwyciężają te które dostają karmę /x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.