A / Adee / To dla ziomali rap
Mówili znajomi mi, że dawno nie nagrałem nic To kawałek dla nich, moich kilku dniowych prac by nikt Tak, miałem plany by je spełnić muszę many zbić Śmigam na magazyn, bo za rap mi nie zapłaci nikt Takie czasy, by zebrać hajs muszę w pracy gnić 8 godzin dziennie, nudne jak czarno-biały film Parę lat pewnie jeszcze poleci na straty nim będę mógł już żyć tylko tym, ta Nie wydaję regularnie płyt, grałem parę koncertów ale gdy słyszę bit mam te tysiące wersów Jestem zajawkowiczem, niech płonie to we mnie nadal Nawet jeśli wątpicie będę na tych podkładach ciągle gadał i gadał Ta, i pizgał nadal ten beatbox, freestyle na ulicach i w garażach Będę cisnął to tak jak z wami w autach dawniej Nie dla kasy, sławy bo to dla ziomali rap jest
To dla ziomali rap To dla ziomali tak x3 To dla ziomali rap
Zielony pokoik oklejony wytłoczkami znam Pamiętam go dobrze, nagrywałem pierwsze tracki tam Bilans imponował, drugi numer, czwarty gram Ale co tam, a to mi styka wyszło i tak Dzisiaj adres zamieszkania każdy inny już mam Byłem pierwszy, a teraz powodzenia życzę wam Inaczej wygląda świat niż ten sprzed kilku lat lecz spotkamy się nie raz i wypijemy do dna Towarzyszył zawsze Rap nam chyba za to go kocham I nagrywam od dawna nasze La Vida Loca To dedykacja dla w as, niech słyszy cała Polska Album dostanie Rafał to usłyszy pewnie Szkocja I mogłoby już zostać tak, to prosta sprawa Zostawiam hajs w zamian za braci brawa Bo sens to emocje Ja czuje dziś mocno, że razem zawsze łatwiej nawet kiedy osobno.
To dla ziomali rap To dla ziomali tak x3 To dla ziomali rap
To dla ziomali rap To dla ziomali tak x3 To dla ziomali rap Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|