Przyszła miłość do żołnierza, siadła na plecaku. „Złaź, przekoro!” — żołnierz woła. „Nie zejdę, wojaku!”. „Złaź, paskudo, bom zmęczony, widzisz, ledwo sapię”. „Nie ma mowy, bądź gotowy, zaraz cię obłapię!”.
Skoczyło, chwyciło żołnierza kochanie i teraz kochanie ma żołnierz na stanie! Nad uchem mu nuci, by o nim pamiętać: Kochanie, Kołobrzeg, żołnierska piosenka! (x2)
Byli woje i husarzy, co ich miłość sparła, ucapiła, obłapiła i serce rozdarła. Dziś czołgiści, pancerniacy, służby rakietowe, kiedy miłość ich dopadnie, to chłopcy gotowi!
Skoczyło, chwyciło żołnierza kochanie i teraz kochanie ma żołnierz na stanie! Nad uchem mu nuci, by o nim pamiętać: Kochanie, Kołobrzeg, żołnierska piosenka! (x2)
Bo kochanie to piosenka swawolna i zwiewna, czasem kpiarsko okiem mrugnie, czasem warknie gniewna. Są też chwile, że natrętna i jak komar brzęczy, lecz lżej z nimi, co tu mówić, obu trzeba więcej!
Skoczyło, chwyciło żołnierza kochanie i teraz kochanie ma żołnierz na stanie! Nad uchem mu nuci, by o nim pamiętać: Kochanie, Kołobrzeg, żołnierska piosenka! (x2)
Żołnierska piosenka! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|