Wieczorne niebo krwawych zórz W podmokłej łące rechoce w stawie diabeł stróż Naszej rozłące
Po jednym będąc jest nas dwóch Złączonych grodzą struchlałe ciało takiż duch Pod mocą Bożą
Kamieniem miotać w nieba toń Kamień powraca daremne życie takiż zgon Podniebna pracaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.