[GRL] Adam Mortis.. GRL.. Dwóch żeglarzy, wokół czerń I pleśń i krew i cierń.. Pożoga.. Cień Szkarłatną cieczą splamionych mnóstwo obcych ziem Skażonych przez dotyk złem Jesteśmy koszmarem, jesteśmy dwugłowym snem #Cerber
[Adam Mortis] Jest nas dwóch na tym padole i tak potwierdzam że żaden nie w niebie Marcin leży skulony gdzieś w dole a Adam przechodzi samego siebie Moja głowa wykręcona rzuca co raz mniejsze światło Łapy precz od mego karku, skręt tułowia i ten las rąk (oo) (Demony!) Spiętrzone dłonie grają na żebrach Muzyka słyszalna po tamtej stronie harfy a więc coś tu nie gra Zginam kolana, łokcie na biodrach, iskra w oku aż ciebie przeszło Możesz podziwiać z bliska lecz nie siadać #elektryczne krzesło Na krzyżu wisi nie Chrystus a diabeł... Nasze Art Deco to pałac sadyzmu, nawet Aryman się tu nie pokaże Wijące się żyły jak winorośla po ścianach pełzną (dla naszych wrażeń) Adolf Hitler nabity na pal, kłania się w pas i drogę ci wskaże Reliefy krzykliwe jak dzieci Gigera kaleczą twoje wewnętrzne ucho Każdy twój czyn będzie żył w tobie, a ty myślałeś że ujdzie na sucho? Twoja kobieta zerka z szafy, przez zamglone ślepia nie widać źrenic Z rozprutego brzucha kichy wiszą - możesz ją docenić To jeszcze nie koniec bo zanim skurwielu zostanie po tobie truchła cień Jeszcze gorsze miejsce pokaże ci GRL Jeszcze tu wrócę, zatańczę nad tobą, urosnę w oczach jak pieprzony Goliat Teraz idź za nim tym martwym spojrzeniem a dla mnie zostanie pieprzona euforia!
[GRL] Ciemną nocą promienie słońca rozświetlają gwieździste niebo A człowiek kadłubek na długim jelicie płynie ślepo pod prąd.. Szkarłatną rzeką, a nasze Art Deco to ponadczasowa architektura.. Z ludzkich szczątek - to Nowy Świata Porządek (Porządek) Spróbuj zachować tu zdrowy rozsądek, gdy obręcz Saturna zaciska ci krtań Człowiek z głową kozła biegnie pośród nagich, niemych ciał Z pyska wylewa się kał, mimo to niesie go niczym święty Graal Unosząc ku górze napalm szepcze po cichu - zapałkę zapal Krwawy karnawał, w napojach arszenik, wskazówka zegara cofa się w tył (Cofa się w tył) Rogaty karzeł otwiera szampana Ku górze unosi się szkarłatna piana, posłaniec Szatana Otwarta brama, krwią zbryzgana każda ściana Tu nabite ciała na podwójny hak!
[Adam Mortis] Wszyscy są tak pyszni że chyba zjedzą swe ciała ze smakiem zaraz Komórki raka w strzykawkach podane w parze zatrutego homara Wszyscy są równi zeru przy moim okrągłym stole Stoliczku nakryj się [...] - rozlane napoje Całe ich bogactwo - sine serpentyny flaków Wiszą teraz jak krawaty w szafie, na wieszaku Mortis i GRL - Art Deco, to nie koniec Przez obrotowe drzwi z piekła w piekło - to twój koniec!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.