Niebo rozrywa pięść - obłok wisi rozszarpany W szponach Czerwonego Smoka kobieta odziana w słońce Rany boskie! Gdzie jest Bóg? Tęcza w czerni, płonie miasto Bomby spadają na Luwr, w biały dzień nie jest jasno Wielka lampa w pyle gruzu niknie przed oczami dzieci Pod matek pachami tłumią szloch, maszyny ryk, śmierci zgrzyt Serce miasta pęka w pół, ściąga je na ziemię czołg A mesjańskie brzemię sunie z wieży w dół.. Na głowy wiernych! Hord aniołów piekieł nie powstrzyma siła krzyku Rozpędzone ptaki gubią jaja - narodziny śmierci Wykluwa się z nich wybuch, piekło na ziemi wrze - Ten kocioł ludzkich żądz - różnic niewierny i ksiądz Święci z grzesznikami głowy chylą pod popiołem winy Mury, ruiny biorą ich do siebie choć.. Z góry gdzie szukali raju runął na nich ten gniew dziki A Mortis widzi świat nasz oczami Gerniki
Człowiek o gołębim sercu zamyka się w klatce Obraz Gerniki flirt nędzy i rozpaczy Iskra autodestrukcji rozpala się w walce Jest ofiarą całopalną na stosie wolności Pióra niewinnych skrzydeł nadpalone furią Starzec lewituje bez cienia na ziemi W tym czasie Bóg odlatuje od Adama Klucz świętego Piotra pęka w kieszeni..
(Diabła!) Wir obłędu w rozłupanej czaszce ziemi - tracą rozum Połamane kręgi z bożej chwały nici - człowiek w ogniu.. Kroczy rozdzielając tłum, bębny w uszach pękły, szum.. Krwi zalewa schody równowagi, w gardle pali rum Oni jak zwierzęta tratowani w gąszczu nóg - Cud paniki zbiorowej, plątanina stóp w tańcu Jak korzenie zaplątują się wzajemnie - Ojcze Nasz! Dzieci miast na ślepego losu krańcu padną na twarz Aż bezkresna cisza zgasi wołanie ognia tu A czarne anioły staną przed ciałami u wrót (Duszy) ale zanim to się stanie zło wyciśnie poty siódme Selekcja nienaturalna - nabój-ciało - piach na trumnę Karuzela katastrofy w głowie pozbawionej szyi Czyli człowiek bez rąk szuka ładu, serce bije w chwili.. Kiedy inny pada trupem dobijając pierwszego Wstaje nuklearny świt - czarna ziemia, białe niebo!
Człowiek o gołębim sercu zamyka się w klatce Obraz Gerniki flirt nędzy i rozpaczy Iskra autodestrukcji rozpala się w walce Jest ofiarą całopalną na stosie wolności Pióra niewinnych skrzydeł nadpalone furią Starzec lewituje bez cienia na ziemi W tym czasie Bóg odlatuje od Adama Klucz świętego Piotra pęka w kieszeniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.