Beksiński! Nicość jest dla mnie sprawą poważną Widzę ją w sobie, widzę ją w tobie, widzę ją wszędzie, pieprzona marność Beksiński! Szarość się kryje pod każdą farbą, nic za darmo, o wszystko walka i nawet miłość jest rzeczą fatalną Beksiński! Korniki gryzą zegar w kukułce a moja twarz jak szerszeni gniazdo Topór już czeka, leży na półce, a ja straciłem głowę już dawno Beksiński!
Źrenica jest czarna, galaktyka czarna, ziemia też czarna więc widzę na czarno Pod czaszką mam pełnię, w sercu mam nów, pustkę za oknem, nie umiem żyć tu Pejzaż wewnętrzny z koszmarnego snu, zaszyte usta ma chyba Bóg I dziurę na wylot z przodu bo milczy lub zgubił pamięć o nas już Świat się trzęsie w posadach a ja jakbym czekał na tę cholerną zagładę totalną Siedzę wygodnie, włączam 'telerium' i karmię się klęską humanitarną Wojna wybuchła, w końcu się dzieje, byłem już nudą zalany tak bardzo Że prawie usnąłem a muszę tworzyć. Pytasz po co? Sam nie wiem za bardzo
Czy to już koniec? Apokalipsa Armageddonu? Pociąg donikąd przed ostatnią stacją tak po prostu wypadnie z torów? Czemu to się dzieje znowu? Czemu to się dzieje znowu? Czemu to się dzieje znowu? Czemu to się dzieje znowu?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.