Jeszcze słychać rżenie koni, jeszcze widać błysk szabelki, jeszcze wiatr, co w stepie goni śpiewa epos wielki:
Ej! ty na szybkim koniu gdzie pędzisz kozacze? Czy zaoczył zająca, co na stepie skacze?
Nie zaoczył ja zająca, na wojenkę nas wysłali byśmy do samego końca wojowali w dali.
Ej! ty na szybkim koniu – życie w stepie płynie, czy nie lepiej było zostać w domu przy dziewczynie?
W domu chociaż cisza jasna wolę być, gdzie w Dzicz wyprawa. Nie dla mnie wioski i miasta, dla mnie step i sława.
Ej! ty na szybkim koniu – życie w stepie zleci, panna weźmie innego, urodzi mu dzieci.
Widać taka moja dola, ja wybaczę miłej szczerze, gdy mię skłują w Dzikich Polach szable i koncerze.
Odgłos trąby wojennej dochodzi daleki, nie porwiesz się do szabli, już śpisz, śpisz na wieki I cicho przy mogile, w posępnej równinie I pusto, smutno, tęskno w bujnej UkrainieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.