Był raz sobie król potężny W rządach mądry, w bitwach mężny Taki z bajki pan, taki z bajki pan.
Cierpiał biedak na padaczkę I miał córkę jedynaczkę Więc snuł taki plan, więc snuł taki plan.
Marny los królewskiej mości Trzeszczą we mnie stare kości Skonać mam już chęć, Lecz nim dusze swą wychuchnę Za mąż wydam wpierw córuchnę Niech króluje zięć, niech króluje zięć.
Córka cudne miała lica Ale była grymaśnica To chce, to znów nie, to chce, to znów nie.
Królu! Ojcze mój i panie Wedle woli twej się stanie Lecz wysłuchaj mnie, lecz wysłuchaj mnie.
Jeśli ze mną chcesz przymierza, Daj polskiego mi żołnierza Z nim nie zaznasz bied. Król rzekł na to: słusznie, racja Z tych Polaków tęga nacja, Bedę dziadkiem wnet, będę dziadkiem wnet.
Więc, by dopiąć przedsięwzięcia Król rozkazał szukać zięcia Hej, dworzanie w cwał! Hej, dworzanie w cwał!
W świat pognali, jak wichura Wynaleźli gdzieś piechura Wojtek Grzmot się zwał, Wojtek Grzmot się zwał.
Przyszedł Wojtek, salutuje, W łeb się drapie, tak się czuje, Jakby go kto struł. Cóż mi tam po takiej damie, Kiej ją ścisnę, to się złamie Albo pęknie w pół, albo pęknie w pół.
Nie chcę ja mieć takiej żony, Ani tronu, ni korony, Wolę Kasię wziąć, wolę Kasię wziąć.
Bo kiej Kasię gabnę w pasie Wiem co na co u niej zda się, Jak się ku niej jąć, jak się ku niej jąć.
Niech królewna królewicza, Niech panienka ma panicza, Ja ni król, ni pan. Chce pasterkę, bo w pasterce Krew gorąca, proste serce Najpiękniejsze z wian, najpiękniejsze z wian. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|