Zalecał mi się łoj Świerzyn, łoj Świerzyn, łoj Świerzyn świniorz. I co niedziela to do mnie, to do mnie to do mnie przyloz.
I choć padało, choć było ślisko, to się przywlekło to świniorzysko. I choć padało, choć było ślisko, to się przywlekło to świniorzysko.
Jak my się mieli ze sobą, ze sobą najbardziej cieszyć, To on się musiał do swoich, do swoich, do świń się spieszyć.
I choć padało, choć było ślisko, to uciekało to świniorzysko. I choć padało, choć było ślisko, to uciekało to świniorzysko.
Napisał ci mi na bibu, na bibu, na bibulinie, Że mnie tak kocha, jak swoje, jak swoje, jak swoje świnie. A ja mu na to, na papiereczku - żeń się ze świnią , mój świnioreczku. A ja mu na to, na papiereczku - żeń się ze świnią , mój świnioreczku.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.