Co się urodziło, co się narodziło siankiem wonnym przytrząśnięte cicho zakwiliło cicho zakwiliło, zapłakało sobie nieprzytulnie Dziecku było w tym drewnianym żłobie A chmura niebem szła, a chmura niebem szła
W tym drewnianym żłobie, w opuszczonej szopie cicho Nowonarodzone zakwiliło sobie Zakwiliło sobie, zapłakało rzewnie jak po grudzie idzie grudzień, zimno mu tam pewnie a padał miałki deszcz, a padał miałki deszcz
Świeć się gwiazdo krucha, oświeć ludzkie dzieje w tobie jasność i otucha, w tobie i nadzieje a gwiazda wzeszła już, a gwiazda wzeszła już znad Galilejskich wzgórzTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.