Ogniem strawiona, jałowa Ziemia, kolejny wymarły punkt w bezmiarze kosmosu z każdym swym obrotem skrywa spalone lico obmywa rany kojącym chłodem nocy...
Z hebanów pogorzelisk, ze szkieletów milczących miast, wyzierają spod popiołów puste oczodoły z trwogą skierowane w stronę martwego świtu...
... Gdzie krwawiące oko słońca znów wyłania się z ciemności by oblać je swym żarem...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.