Widziałem wszystko jakby w śnie. Co będzie dalej sam nie wiem. Przespałem całe swoje pieprzone życie! Czy mam żyć dalej dobrze wiesz. Choroba, wszystko dręczy mnie. Że zaraz umrę dobrze wiem. Nie będę cierpieć bardziej, niż podczas życia! To wszystko tak przygniata mnie.
Straciłem, nadzieje, ja w ogóle nie istnieje. Wiedziałem jak będzie, mimo tej wielkiej więzi. Wciąż piję, wciąż płaczę, ja Tobie nie wybaczę. Czy spokój, czy zemsta, to wszystko wciąż mnie nęka.
Przez pryzmat bólu, widzisz mnie. Gdy na mnie patrzysz, boisz się. Chcesz uciec od mej duszy jak najdalej stąd! Na zawsze spokój żywy mieć. Widziałem w życiu sporo klęsk. Sto razy gorszych od mojej. Chce patrzeć w moją przyszłość, bez tragicznej wizji! Ja pragnę kochać, dobrze żyć.
Straciłem, nadzieje, ja w ogóle nie istnieje. Wiedziałem jak będzie, mimo tej wielkiej więzi. Wciąż piję, wciąż płaczę, ja Tobie nie wybaczę. Czy spokój, czy zemsta, to wszystko wciąż mnie nęka.
Pragnąłem żyć jak święty mnich. Pragnąłem z Bogiem w zgodzie żyć. Modliłem się do niego o śmierć nie raz! Wyzionąć ducha, skończyć z tym. Pomysł ze śmiercią dobry jest. Wygłaszam modlitewną treść. Lecz ból jest tutaj głównym podtrzymaniem świata! Będę wciąż żył, zabijcie mnie.
Straciłem, nadzieje, ja w ogóle nie istnieje. Wiedziałem jak będzie, mimo tej wielkiej więzi. Wciąż piję, wciąż płaczę, ja Tobie nie wybaczę. Czy spokój, czy zemsta, to wszystko wciąż mnie nęka.
Straciłem, nadzieje, ja w ogóle nie istnieje. Wiedziałem jak będzie, mimo tej wielkiej więzi. Wciąż piję, wciąż płaczę, ja Tobie nie wybaczę. Czy spokój, czy zemsta, to wszystko wciąż mnie nęka.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.