Nad polem bitwy znów wstaje Nowy szary mglisty dzień. Otwieram oczy zmęczone, Czemu widok znów ten sam? Znów ten sam sen na jawie, Splątany z koszmarnym dniem. Znów ten sam dzień na jawie, Błysk. I nie ma mnie!
Las płonie zimną spaliną, Krzykiem rozrywanych ciał. Ci którzy dawno nie żyją, Tworzą z wrogiem nowy pakt. Pakt sprzymierzenia się w walce, W życiu w sprawie (Dobra) też. Zakończyć już sen w bańce, Czy wyjdzie? No chyba nie !
Tak bardzo chcę, wzlecieć do chmur! Ujrzeć, że ja żyję wśród boskich pól. Jednak szare mgły, toną we łzach, W okół mnie ból i karmazyn gwiazd!
Znów biegnę przez busz na ślepo, Strzałów za mną słyszę pas, Zwalone drzewa deszcz piją, Powstać ? Chyba nie ma szans. Wciąż skruszone żeliwo, Naciera z morderczym tchem! Nie istniejące lotnictwo, Znów namierza mnie!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.