Jak wchodzę na bit to jak bym dosiadał najlepszy motocykl, miał skilla. To jak stunter 13, albo jak dobry szwajcarski zegarek, nie łykaj pochopnie. To lata treningu w upale czy w deszczu. Nie stać cie na to, to chociaż respektuj, tą pasje czy nałóg już nie wiem co bardziej. Bez chęci nie dojdziesz nigdy tam właśnie. Szum gumy kiedy dotyka asfaltu jest piękny jak wschód słońca o poranku. Śliska nawierzchnia i zapach spalin, wpadasz w poślizg-wychodzisz cały. Stunt to kontrola i opanowanie. Samo zaparcie dy nie wiesz co dalej. Gdy brak Ci sensu, wsiadasz i jedziesz. Odstresowanie to jest numer jeden. Myśli nie było co, są skupione, wokół ewolucji na betonie. Niczym kaskader podbijasz na jedno. Dla Ciebie to niebo, dla innych to piekło. Dla Ciebie to frajda i dobra zabawa. Kiedyś wyrzeczenia, dzisiaj brawa. Twój uśmiech odbija się w środku od szybki. Przez lata wyrobiłeś już swoje nawyki. I latasz, bo potrafisz. Kiedy robisz wheelie to tak jakbyś znowu marzył. Jakby sen, który kiedyś tak bardzo chciałeś spełnić, spełniał się natychmiast i całkowicie Cię wypełnił. Stunt dał Ci wolność, pochłonął Cię do reszty. Nie pozwolisz nigdy go, ani się zbeszczać. Palisz gumę, robisz cyrkle. Czasem coś nie wyjdzie, ale przecież wciąż się uczysz, nic samo to nie przyjdzie. Crash-pady i klatka, to chroni twój motocykl. Ciebie chroni zbroja i zapas jego mocy. Zębatka znacznie większa i wyklepany bak. Integracja w silnik i owiewek brak. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|