tą drogą gdzieś przechodził cień poznałam w nim przyjaciela spokojnym krokiem wszedł na most chciał umrzeć rzekł "do widzenia" te słowa to był dla mnie cios stanęłam więc jak wryta "do widzenia" jeszcze raz
nie mogłam się pogodzić z tym krzyknęłam z całej mocy "nie możesz odejść jako tchórz" "dlaczego?" - rzekł - "mam już dosyć" odwrócił się i poszedł w dal nie widzę go już wcale pewnie poszedł gdzieś na dno
stój! stój! gdzie idziesz? tam naprawdę nie znajdziesz szczęścia stój! stój! gdzie idziesz? przecież tak naprawdę pragniesz żyć
kolega nasz znacie go to ten co mu nie wierzę dwadzieścia parę lat chciał żyć lecz odejść wcale nie chce kłopoty zaś sprawiły to że łapę mu podrapał jego strasznie wielki kot mój inny kumpel też miał dość pijany był co prawda pod mostem wziął do ręki szkło tą drugą nim pochlastał to wcale nie był śmieszny żart gdy potem rzekł zwyczajnie "innym razem uda się"
to prawda z życiem bywa tak że twardsze jest od muru lecz powiedz mi czy warto nim tak bardzo się przejmować możesz znaleźć z kumplem sklep i urżnąć się na smutno bo tam w głębi pragniesz żyć
stój! stój! gdzie idziesz? tam naprawdę nie znajdziesz szczęścia stój! stój! gdzie idziesz? przecież tak naprawdę pragniesz żyć! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|