Poza przestrzenią, gdzie niebo bez gwiazd przenika otchłanią. Już czas. Lustra pękają, a słońce już śni. Zegar na ścianie przestał bić.
Ziemia żałobna, rapsody jak pieśń Ptaki samotne lecą gdzieś. Rzeki nie płyną, a serce Twe śpi. Rosa utkana blaskiem lśni.
Poza dobrem, poza złem, jest taki sen. Cierpisz by żyć, kochasz by żyć, a poza prawdą już tylko Ty.
Czasem w noc, kiedy nie słyszę już nic, Budzę się, przenika mnie wir. Wiem, że to znak. Wiem, że to znak. Obok mnie, czuję oddech Twój. Jak to jest, że oczy wpatrzone i ja znamy się, Choć dzieli nas noc. Velvet i ja, szkarłat i ja. Teraz już wolny jesteś Duch. Struny tną ciszę krawędzi jak nóż, Może znów śmierć puka do drzwi. Velvet i ja, szkarłat i ja. Zapach krwi jeszcze we mnie tkwi.
Poza prawdą, poza dobrem, poza złem. Ma religia zabija mnie znów. Umrzeć i żyć, szeptać i żyć. Do narodzin czekać na swój ból. Ludzkie serca w tajemnicy modlą się O marzenia, że stanie się cud. Wiele bym dał, by cofnąć czas do dzieciństwa, Raju błogich cnót. Życie płynie, a Alhambra cicho łka...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.