Berlin podziemia, to temat ocean Codziennie dwa koncerty, ale nie od Szopena Bo brudna jest ulica, nie schludna opera Gdzie dupa chodzi naga, bo się lubi rozbierać
Leci głupi, ciągle myślą, że się puszcza, bo nie ma Jak nie rusza się temat, to jest pustka w portfelach A Judasz i kolega ciągnie w dół jak torpeda Jeśli ty masz sukces, to ci wódkę polewa
Mam tu w ch*j do zrobienia, w głowie kryzys i zamęt A bling bling robi mordo kryształ, nie diament Ludzie coraz milsi, a za plecami skarga Bo beta ciągle milczy, bo nienawidzi alfa
[GER] Sowy nie śpią gdy słońce zachodzi Wszystko jedno, bo trzeba zarobić [GER] Sowy nie śpią gdy słońce zachodzi Wszystko jedno, bo trzeba zarobić
Gdy słońce zachodzi Sowy wychodzą na łowy Siano do torby Pakuję te plomby Znowu ból głowy, kolejne kłopoty Wojny jak motyl Ulice i fani strzelają foty A na ich ścianach wiszą plakaty mej mordy Moi bracia noszą brody Gotowi do wojny … [GER] Sowy nie śpią gdy słońce zachodzi Wszystko jedno, bo trzeba zarobić [GER] Sowy nie śpią gdy słońce zachodzi Wszystko jedno, bo trzeba zarobićTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.