Mamo okryj mnie kocem kiedy znowu Zamarzam sercem na błoniach Kiedy znowu z balkonu na aut konwój Rzucam niedopałki w zimnych dłoniach I jeszcze jakiś miesiąc temu Miałem nadzieje i niedosyt Lecz nie wiem jeszcze czemu Trzymam w wspomnieniach jej włosy
I jeszcze nie zabrakło sił na ręce moje Jeszcze opuszki nie odmarzly Dochodzimy do prawdy Powoli Generalny zgiełk Skóra wilka, owczy pęd
Jestem jeszcze mały, choć możesz widzieć moją głowę W chmurach kiedy znowu zamykam się w sobie Nie jestem wspaniały, chodź, dasz mi rękę, nogę Dasz i uciekamy razem na poddasza świat zaprasza
Wiatr zawieje jeszcze raz i gdzieś przewróci butelki Duży i wielki, mogą z nim być i kropelki, ale Na razie wcale nie interesuje mnie to czy przeżyje, kolejne kolejki
Nocny tramwaj przecina mi umysł znów Znów umysł mi przecina tramwaj nocny Daj mi chwil kilka i jestem małym chłopcem Chłopcem małym jestem i kilka chwil mi daj
Jestem jeszcze mały, choć możesz widzieć moją głowę W chmurach kiedy znowu zamykam się w sobie Nie jestem wspaniały, chodź, dasz mi rękę, nogę Dasz i uciekamy razem na poddasza świat zapraszaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.