Et tu, Brute, Wykręcasz taki numer. Przyznam, że nie rozumiem cię, Podbiłem Galów, dzięki mnie ten Kraj wydźwignął z długów się. I gdzie "Dziękuję" jest, no gdzie? A wam wciąż mało, ciągle wam źle. Jej, ale dużo rymów. Się wie. Panie i panowie, Marek Antoniusz. Bracia i rodacy, niech słucha cały świat, W marcowe idy, przed naszą erą czterdzieści parę lat. Zgred, który rządził Rzymem, Juliusz Cezar mu na imię, Zginął z ręki tych, których za kumpli miał Zdradzili go wszyscy koledzy, więc tak łkał,tak! Ach, jak mogliście wbić mi w plecy nóż? Jakby i tak w tym kraju nie dość było burz. Postąpiliście źle, nie uprzedzając mnie, Wówczas rzekłbym wam "Nie!", teraz płakać się chce, Zaraz szlag trafi mnie, powiem wam tylko, że Nie chce wierzyć mi się. Jak wy mogliście wbić mi w plecy nóż? Wolałbym na torturach zginąć chyba już. Od bólu aż mnie boli brzuch, Na myśl, że zdradził własny druh, Nawet mój ulubiony ciuch Jest na nic już. Bo wy, podlecę, wbiliście mi w plecy nóż. Myślałem: Kumple na dobre i na złe. A wy tu z zimną krwią załatwiliście mnie. Gdybym wiedział, wówczas za to. Frajdę miałby z was gladiator, Potem ucztę aligator, ale cóż... Wbiliście Cezarowi w plecy nóż. My ci to podziurawiliśmy go. Przedtem zdrowy byłem, no i cały, bo Wciąż o dobrą dbałem formę, Piłem mineralną wodę, Rozmiar S nosiłem togę, I wierzyłem wam, co z tego mam? Bo myśmy wbili jemu w plecy nóż. I za co to wszystko? By tyranii kraj nie zaznał nigdy już. To oszczerstwo, zwykłe kłamstwo, Byłem dobry zbyt i za to Sprzątnęliście mnie, tak jak się ściera kurz. Przyjaciele mnie zdradzili, wykończyli mnie Wbijając w plecy nóż. Bo myśmy wszyscy, na niego się zmówili, I chwycili go i wbili (I zdradzili) w plecy nóż! Niech ktoś zadzwoni po policję! Linia bezpłatna!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.