Czasem się zastanawiam nad swoim losem, czy ktoś pójdzie za tym głosem, ważny każdy wniosek, każda rada, niosę wieść na tych śladach, chodź na demną cięży grada, przeciw systemowi tak przez lata. A ta poradyki, solo, przejęty tomolog, to lot własnych sporo zmian ciężki to los, nie loteria wiec co noc tworzę rap dobry ponoć, gdy nie mogę spać, tonąc w myślach jak utrzymać wolność. WOWO wspiera to moc wiary w życie wbrew pozorą, skoro mam talent nie czekam aż go mi zabiorą, więc nie poddam się ufam własnym wyborą, chodź czasami horror to ekipę mam za sobą. Ktoś kiedyś powiedział, umiesz liczyć licz na siebie, proste, razem weselej chodź co się zdarzy nie wiem, to nie koniec gry zły czasem bywam na siebie, nie ostatnia z płyt niech dotrze do do ciebie.
To mój los. Sza, sza, szajka. Bogacza, nowa płyta, w poszukiwaniu pieniędzy. To mój los. Sza, sza, szajka. Nikt nie będzi mi mówił to co mam robić. To mój los. Sza, sza, szajka. Bogacza, nowa płyta, w poszukiwaniu pieniędzy. To mój los. Sza, sza, szajka. Nikt nie będzi mi mówił to co mam robić.
Wiem na co mnie stać chodź czasem zawodzę, walczę o chwilę szczescia po fali niepowodzeń, chodzę swoją śćieżką i czasami błądzę, w trosce o swój byt wciąż szukam wynagrodzeń. Każdy chce mieć swój kont jak na razie pusto, wiem że to jest mój los patrząc codzień w lustro, mówię codzień do siebie, Artek weź z tym zrób coś, wracam znów na start bo pokus tutaj mnóstwo. Taa nie łatwy ten los ciągle biegnąc w ciemność, przytłacza codzienność dobrze że ktoś jest ze mną, dziękuję za to szczerze, wierzę bracia w tą jedność, także zajął studio za daną mi przyjyjemność. Proste, wychodzę przed blok na uszach słuchawki, prowadzi werbel gdy kreślę te szesnastki, to przemyślenia z ławki tam gdzie zapach trawki, i bądź pewnien że nigdy nie braknie mi zajawki.
To mój los. Sza, sza, szajka. Bogacza, nowa płyta, w poszukiwaniu pieniędzy. To mój los. Sza, sza, szajka. Nikt nie będzi mi mówił to co mam robić. To mój los. Sza, sza, szajka. Bogacza, nowa płyta, w poszukiwaniu pieniędzy. To mój los. Sza, sza, szajka. Nikt nie będzi mi mówił to co mam robić.
Czasem się zniechęcam chodź miejsca na to nie ma, nie, to gra prosto z serca w wersach wypływa wena, tak to rap, scena, temat, najlepszy z podziemia, taki życia schemat , mój los i nie chcę tego zmieniać. A ty dalej patrz zawiśćią albo tańce na disco, dla mnie to jest wszystko plus ta kultura hip hop, dj i raperzy, flajterzy są na disco, chodź trudno w to uwierzyć w polsce hejterzy milkną. Na streecie życie daje w kosć, nie raz idzie dobrze coś, potem przyjdzie cios, los bardziej indziej znam to, znakomicie lecz ciagle tutaj wracam, gdziebym kurwa niebył nie zależnie w jakich państwach. Taa nie mam bogactwa, robactwa też nie znoszę, co wymyślają kłamstwa, cwaniactwa im zazdroszczę, na grosze się rozmieniasz aż do cienia odejdz proszę, bo to mój czas, mój świat, mój rap coś tu wnoszę.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.