Zwrotka 1 Czas włożyć maskę, naciągnąć szmatę na pysk, Przeładować broń i na ulicę wyjść. Tak jak doktor Śmierć, jak Shipman wymazywać ludzi A ty przestań się łudzić, że ten świat da się lubić. Gniją zardzewiałe tryby tej społecznej maszyny Jakakolwiek próba buntu tonie w oceanie śliny. Pytasz mnie o przyczyny? Chcesz wyrzutu złości Świat połamał mi kości a ja nie będę miał litości Dla twojej wiadomości, już niczego nie czuję. Nakręcony wkurwieniem, bezlitośnie atakuję. Wychodzę, obserwuję, patrzę i analizuję Widząc wasze ryje, lepiej siebie znajduję. Obrzydliwy syf, koryto, gnój i laleczki Jakaś sklonowana kurwa pociąga za sznureczki Ukryjemy prochu beczki, ukryjemy zapalniki A kiedy to jebnie staniecie się nikim.
Zwrotka 2 Kurwy! Którymi rzyga matka ziemia Narzędzia na sznureczkach totalnego zniewolenia Mózgu wyczyszczenia, myśli wymazania, wprost do włókien nerwowych opinii transferowania. Kolejne miasto, kolejne drwiny. Wszędzie dookoła białe, puste twarze, manekiny. Już mi nie starcza śliny, duży deficyt ptialiny. Świat ma na szyi sznur i się zrobił całkiem siny. I tak niech zdycha to dla kosmosu katharsis A ty mnie pytasz jak mogę kimś innym gardzić? To reakcja łańcuchowa, przyczynowo skutkowa. Więc albo spierdalaj albo się schowaj. Decyzja hardcorowa, tak jak bilet w jedną stronę Pistolety nabite a ładunki uzbrojone. I już nie ma czasu myśleć, co by było gdyby, bo tym razem nikt nie wyjdzie stąd żywy.
Zwrotka 3 To mój prywatny manifest. Wydaje ci się banalny? Ty się śmiej a ja skonstruuję pocisk nuklearny. Sposób sterowania zdalny wycelowany w twój mózg, diabeł pociągnie za spust i popłynie ci krew z ust. W zatłoczonym autobusie owinięty trotylem Jedna chwila i ten cały syf pozostaje w tyle. A ty pytasz o przyczynę, pytasz o moje argumenty. Lepiej odbij, bo dla ciebie pozostanę pierdolnięty. Sposób myślenia wygięty, ciągle jakieś chore akcje. Wciąż kolejne rewelacje, najebki, atrakcje. Przyznaj mi rację, dla ciebie problem stanowię. Wiesz dlaczego bo od dawna jestem z panem diabłem w zmowie Płachta na głowie i łopata w ręce. Gdzie zakopałem ciało wiem tylko ja i nikt więcej Antyludzki dźwięk i nienawiści tony. Ostatni gasi światło bo spektakl skończony. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.