[I.] Pozamykani w klatkach debile z górnej półki Podpisali z diabłem traktat teraz maja z górki Wystawne życie, knajpy, każda noc pełna zysku Rogatemu w zamian dali całą moc swoich umysłów
Popierdolone zombi, mieszkańcy metropolii 8 godzin w szklanych trumnach siedzą i nie zapomnij, Że to oni lepiej wiedza chociaż z myśleniem na bakier Ale maja papier a trzoda się na to łapie
Ukończone szkoły, w gabinetach dyplomy Naprawdę zwykle matoły, a każą bić sobie pokłony Bookowane samoloty żarcie za tysiąc złotych Mało lat plus dużo kasy daje nam kawal idioty
Co to nawet nie potrafi werbalizować myśli Dzisiaj język przecież kurwa nie przynosi im korzyści Tylko grube przekręty, lewe faktury i firmy Jebać inspekcje pracy zapłacą i będą niewinni
[REF.] Budzisz się rano ciągle widzisz to samo I czujesz jak śmierdzą i słyszysz jak kłamią Pakują w krwiobieg wizje lepszej przyszłości Jakim trzeba być kretynem, żeby słuchać tych gości?
[II.] Zbuntowanym dzieciakiem to moglem być 10 lat temu Na barykadzie siedzę okrakiem, dobrze wiesz czemu Żeby rozjebać ten układ, od środka, prawda smutna Trzeba wleźć do tego gówna wizja chłodu jest okrutna
Wesolutki klasyk,ze "zasadzimy ziarno" Dobra niech sobie rośnie a emocje się nim karmią No bo przecież nie na darmo ciągle chce was wiesz, przekonać Żeby nie zamulać w domach a zostawić ślad po nas
To co masz w myślach wylej krwią hien na chodnik Padlinożercy puchną gdy my coraz bardziej głodni I tak w kurwę modny szef, przymierza garnitury W którym będzie mu do twarzy w trumnie, a w czaszce dziury
Wywiercone gniewem i wyłupane w akcie furii Tak bardzo durni sądząc że my jesteśmy potulni Kolejny dzień w robocie, masz kasę? No to żryj Marny grosz za twoje krocie, czas wyjebać mocno w ryj
[III.] Pamiętaj nigdy nie wiesz gdzie się czai wróg Trzeba będzie odkazić bo czuje mocny smród Tych wrednych pustych suk, szmat, dyspozytorów losu Lubisz dobre żarcie, co? To spróbuj porcji chaosu z mego łba
Ile tak się da, jak długo to już trwa, A i tak nie widzę końca, chciałbym trochę słońca A walczę odkąd pamiętam, ci co pragną mieć święta, nie myślą o prezentach
Uważasz ,ze chciałem stać się chodząca agresją? Tak wyszło, rozwalę, nie będę żyć pod presja Bo gdy ciągle ktoś trzyma pistolet przy skroni To zmuś go żeby strzelił wtedy już cie nie dogoni
[REF.] Budzisz się rano ciągle widzisz to samo I czujesz jak śmierdzą i słyszysz jak kłamią Pakują w krwiobieg wizje lepszej przyszłości Jakim trzeba być kretynem, żeby słuchać tych gości?
Jakim trzeba być kretynem, żeby słuchać tych gości?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.