[I - OdyN]: Czas zdjąć kłódkę z pyska i wyrazić swoje zdanie, Bo muza jest zbyt bliska, wciąga gorzej niż chlanie. W mediach niezłe zamieszanie, kurwa, krzywe zwierciadło Rozpierdala banie fakt - ilu z nich rozumy zjadło.
Wszędzie węszą kurwa spisek, każdy wróg to Żyd lub mason, Ich bogowie z pełnych misek żrą i wożą się S-klasą. Gotowi przelać krew, za ideały godne śmiechu, Prawdziwy zew przetrwania, sztuka unikania grzechu.
Baranki boże, głupie jak te w oborze, Wypluwają jadu morze, nie myśląc o pokorze. Dziury w ich mózgowej korze, tak bardzo się ich trwożę, Walczy o drogę do raju cały rój ułomnych stworzeń.
Prezentują swoje racje, powodując frustracje, Ośmieszają swoja nacje, przez swoje chore akcje. A polityczne frakcje, robią logiki ekstrakcje, Zaogniają reakcje, tworzą świetna atrakcje.
Przejrzyjcie na oczy, bo to kurwa pośmiewisko, Przestańcie jad toczyć, jak można upaść tak nisko. Wciąż kalacie swoje godło, już nie krzyż, a 2 deski, Życie w raju wizją podłą, obdarzy ojciec niebieski.
[REF - 303]: Odrzucając społeczne normy i medialną papkę, Mam komfort ogromny po swojemu żyć zacznę Z żadnej strony nie akceptuje wpływów, patrzcie Zadłużone domy, rozwalone stacje,
Straszą, swoja zgnilizną, co zaraża zarazki, Na chorą głowę nie pomogą święte obrazki. Jeśli masz coś do powiedzenia, od razu wrzaśnij, Trzaśnij się sam jednak w mordę, jak planujesz się zbłaźnić.
[II - 303]: Wyzwolone jednostki sterowane marną farsą, Tak jak mocno się świecą, tak szybko zgasną. Znów bluzgi poleca (wypierdalaj) nie mogę zasnąć, Bo mnie śmieszy to, co bredzą - maślane masło.
Kretyński pleonazm, a debila nie przekonasz. Prędzej skona płacząc w swojej wolności ramionach, Nie przyjmie do wiadomości, że go robią w konia. Na zewnątrz kwiat młodzieży, w głowie mózg jamochłona.
Minus do plusa, bilans wychodzi na zero, Swój do swego ciągnie, na świecie tak się przyjęło. Chyba mózg im pogięło, zaprogramowali mowę, Skoro według nich dzieło to "Szkło Kontaktowe".
Propaganda równa tej co ja płodzą na ambonach, W świątyniach, kościołach, masa ludzi naznaczona. Jak nie krzyżem z dwóch desek, to ciemnym blaskiem liberałów. Trudno nie pociesze, wiesz, że gnijesz pomału?
[REF - 303]: Odrzucając społeczne normy i medialną papkę, Mam komfort ogromny po swojemu żyć zacznę Z żadnej strony nie akceptuje wpływów, patrzcie Zadłużone domy, rozwalone stacje,
Straszą, swoja zgnilizną, co zaraża zarazki, Na chorą głowę nie pomogą święte obrazki. Jeśli masz coś do powiedzenia, od razu wrzaśnij, Trzaśnij się sam jednak w mordę, jak planujesz się zbłaźnić.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.