[I.] Zarażeni jak skompromitowane jednostki, Boski styl życia, ostry i szorstki, Nie do wykrycia, podpina się pod procesy Popularność cieszy? To macie jej po szyję,
Naznaczony organizm, wiesz, od wnętrza gnije, Nie wzywaj pomocy, gdy się bije, to opuszcza się zasłony, Co jeden z drugim taki zdziwiony? To że draństwo zawsze wraca, to nie są zabobony,
Ciężka praca, kłamstwo i chamstwo nie popłaca, Zemsta, a nie smak moralnego kaca, Bo tak to jest kiedy w głowach się przewraca, Bo tak to jest kiedy trafia się na gracza,
Gotowego grać va banque, jak w TV "Idź na całość", Wykańczasz psychicznie i pewnie ci mało, To logiczne, wiem, każdemu się należało, Egzystencja macha pechem, jak pies policyjną pałą,
Zabiję cię śmiechem gdyby nie smakowało, Pobiję oddechem i pokąsam twoje ciało, Samochód, bagażnik, las, strach i gałąź, Łopata i mięśnie, nie myśl, że nic się nie stało,
Nieszczęście genialny materiał dla pismaków, Toczących gnój robaków, pożywka dla prasy, "Chleba i igrzysk", ku uciesze szarej masy, Znikają z tej planety ludzie, takie mamy czasy,
Hipokryzja zatacza bardzo szerokie kręgi, Jak można zabić Boga? Powiedz będąc niewiernym! Pożrę każde kłamstwo, bo jestem wszystkożerny, Pazerny na dietę odporną na manipulację,
Siłą autosugestii urządzam sobie kurację, Potrzeba było chwili, takie wiesz, krótkie wakacje, Odjebać debili, czekasz na argumentację? Ja nie szczekam, tylko gryzę kiedy wiem, że mam rację!
[II.] Popatrz jak zgubna potrafi być pewność siebie, Zabawy klockami z piekłem i niebem, Szafowanie emocjami stało się powszednim chlebem, Kiedy sam w to wpadłem, tego to dokładnie nie wiem,
I pewnie nie dojdę, 4:27, Zamiast spać myślę o tym, że przewrócę cię na glebę, Przecięte ścięgna, w ryju obrzygany knebel, Panowie kopią głębiej, pewnie leży jeszcze jeden!
Utalentowani chłopcy, zabite marzenia, Pana syn jest w domu? Od dwóch dni już go nie ma, Nic nie mówił nikomu, nie wiem dokąd się wybierał Ja się boję, bo w lesie za miastem ktoś strzelał,
Tak gnoje, tu trzeba działać bez litości, Niepotrzebne są kości, łój w mega ilości, Materiał dowodowy, chuj czy pójdę na współpracę, Ważne jest tylko to, że rozprawiłem się z pajacem!
Czy ja na tym tracę? Lubię trudne pytania, Ułożyłem tak egzamin, niemożliwym jest do zdania Pogmatwane zadania i tak bardzo mało czasu, A przez szpary w bagażniku czuć przepiękny zapach lasu!
Wiesz gdzie mi kara lata? Za dwa lata koniec świata, Żal mi tylko rodziców, bo nie mam siostry ani brata, A tu taka strata, synkowi całkiem odbiło , A z badań wynika, że bił z coraz większą siłą,
Elementy łagodzące? Działał w afekcie? Tak długo nie siedziałem jeszcze przy żadnym projekcie, Ukierunkowanie jak w korporacyjnej sekcie, Następca Jezusa, masz jakieś obiekcje?
Przez mózg widzę grzech, widziałeś film "Ręka boga"? Przeterminowana przyjaźń, jak materiał Mietka Fogga, Połamana noga i decybele krzyku, Czas zmienić atrybuty wszystkich życiodajnych plików!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.