[I.] Oskarżam was o galopującą niekonsekwencje Tak totalnie oczywistą, że aż opadają ręce I ciągle więcej płytkich wyświechtanych haseł Zaprzeczać samemu sobie, widzę, że da się
Pierdoły o respekcie, szacunku i braterstwie Utytłane jak przydrożny kibel w skrajnym kurestwie Muzyka ma łączyć, a kultura jednoczyć Nie lubię jak mi kłamstwem ktoś pluje prosto w oczy
Będę się droczyć mimo, że nikt o mnie nie wie Przynajmniej wtedy jestem OK sam dla siebie Bo jebie mnie ocena tych przepełnionych niechęcią Jak w chlewie się kotłują, ta, a potem dręczą
Swoim zerowym poziomem, a więc to jest ta "penera" Wziąć plastikowy gnat i udawać, że się strzela "Gangsta-bandera" to cud lat 90-tych Więc w trosce o powagę odpierdolcie się od świątyń
Kopiować coś co miało miejsce w chuj czasu temu Sprzedawać to na prędce dzieciom i pytasz czemu się czepiam? Bo na szczęście jeszcze to pamiętam I właśnie w tym momencie bańka nowości pęka
Bo to udręka patrzeć na kopie z kopi Pseudo świadomego rapu o wyzwoleniu konopi Sam się lubię sponiewierać, że pozostają zwłoki Ale słowo i muzyka to najlepszy doping
By wyrazić swoje zdanie i własne poglądy Dziś hedonizm ma branie, a gdy ktoś bada inne prądy Nie próbuje być mądry, znaleźć chce alternatywę Jakimś cudem argumenty zmieniają się w pokrzywę
I pieką, potrafią kurwa dotknąć tak mocno Ciosy poniżej pasa, wiesz też lubię ostro Z resztą chuj mnie to obchodzi bo jestem tylko widzem (A ja kocham hip-hop i ten hip-hop nienawidzę)
[II.] Piekło prostackich zachowań zamknięte w pętli A ci, którym zależy w waszych głowach tacy drętwi Głupota może dziś się pochwalić sporym łupem Skoro puste laski jara to, że ktoś je klepie w dupę
Starczy komputer, mic i adaptery Żeby zdobyć tani poklask i do cholery Dobrze wiem, że używam też tego instrumentarium Już nie walczę tylko biję głową w mur jak bracia Mario
Nie da się otworzyć oczu gdy te są zaszyte Tutaj za lirykę z beatem się dostaje złotą płytę Podpartą klipem gdzie jeden z drugim dranie Deklarują w oczach kamer ile wyruchali panien
A jeśli już jesteśmy w temacie przyjemności To mam takie pytanie i niech nikt się nie złości Bo to nie jest punchline, nie ma konfliktu? Bingo! Nie wkurwia Cię dziewczynka co z komórki puszcza "Ssij go"?
Jak Hitlerjugend zbiera się banda tępych trzynastek Nasiąka trendy gównem i w ten sposób właśnie Można stworzyć brand i armię wiernej klienteli Jak Samarytanin tylko, że ołowiem chce się dzielić
Muszę działać sam z nikim się nie da współpracować Zrecenzują, że chłam, wyrwane z kontekstu słowa Mają kurwa mnie ośmieszyć? Lepiej sobie daruj Szefostwo nie pozwala zgrzeszyć, przy korycie waruj
Zaangażowanie siada gdy wymaga poświęceń Odległość, kasa, teksty, myśli i wiele więcej Mógłbym tutaj wyciągnąć, ale nie widzę celu Ignorantów przed było i po Tobie będzie wielu
I tak kręci się ta scena w metrum cztery-czwarte Nagrywając swoje dema nie wiedziałem czy coś warte Są moje przemyślenia czy cokolwiek to zmienia Trzeba mieć pokorę, dar, którego masa ludzi nie maTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.