Nieprawda, że zmarli przychodzą tylko w nocy Wiją się jak larwy i brudzą mi mózg Obrany cel potworów spod kocy Pogłębić wiedzę o tym jak można się truć Wymazać z pamięci swoją twarz Wyłączyć na zawsze cały świat
Strach, codziennie tkwi głębiej Strach, uderza tak celnie Strach, dziś zamieszkał we mnie Strach, mój syjamski brat
Znowu dziś weszli przez środek głowy Pokazać. że pamięć jest ostra jak nóż Nie znają słów, a bawi ich skowyt Pierwszy ucieka anioł stróż
Anioł stróż Anioł stróż Uratuj mnie...
(Pierdol się i tak nic nie wiesz)
Nie ma szans, cały świat, wrogów Nie ma was, jestem sam, spokój Każdy dzień, zbliża mnie, wiedza Każdy cieć dobrze wie o czym nie mówi Nikt Nie zostanie tu nikt Zabiorę was wszystkich na szczyt Nie zostanie tu nikt Zabiorę was wszystkich na szczyt
Jak psy co żebrają o byt Gdy zima nawiedza ich sny Tak my, gdy skończy się w nas gniew Ryjami oddamy wam krew
Nigdy nie jest za późno By ciało pokryły znicze Możesz szukać na próżno Ja dzień po dniu tu liczę Ile jeszcze zostało Tych gwoździ wbitych podudzie Wiem, że wam ciągle mało My to my, a wy to ludzie
Noc przychodzi co 12 godzin Dla tysięcy rodzin to pora na sen I wiem, że często obrażam i pluję Ale kurwa wymiotuję jak widzę tę grę
Spragnieni ekstazy patrzą na córki Dlatego zamyka oczy gdy rżnie Wyrzuty sumienia utopili w studni Oddycha, wpierdala, rucha i żre
To nie jest mój świat, nie moje zasady I choćbym miał stanąć zupełnie sam Do póki mam siłę, nie dadzą mi rady I jeśli jest moc to będę w tym trwał I chujTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.