[I.] Przypadek pierwszy - konstrukcja własnej cichej przystani Prawdę mówiąc to próba, łatwo zawieść się na nich Samemu się nie uda, szybko może omamić Rynkowa ułuda zapcha mózg kredytami
Wejść w świat tylnymi drzwiami, nie widział innej opcji Odczytać można przyszłość bez odwiedzin u wyroczni Pierwsza praca - miesiąc - wypłata - dzień - noc - bez odskoczni Bankomat - pin - baczność - 1300, no i spocznij
To na pewno nastraja do planowania przyszłości A pomysłów zgraja gości w jeszcze młodej głowie Kolejny target, nikt przecież chyba się nie dowie Strach przed jutrem i presja bliskich każdy po połowie
Bierze, i mówiąc szczerze związki są delikatne Obudzimy się razem ale w nocy już sam zasnę Fluktuacja podkręcona na max na stanowiskach Przed podwyżką obrona - już mu uśmiech zszedł z pyska
Przypadek drugi - wielki piewca transformacji Nie ma co się chłopu dziwić, stagnacji nikt nie lubi Ideały lider zgubił, już go nic nie obudzi Tu nie chodzi o długi, nawet nie ma z czego zdzierać
Zaczynać ma od zera pan profesor z przeszłością Mimo że był buntownikiem legend trochę urosło Kij w ryj osłom on teraz bada ulice Pod kątem obecności substancji dających życie
Przypadek trzeci - skoro tak się fajnie leci Według pięknych polskich norm ma za zadanie rodzić dzieci Zapomnieć o tym, że chciała swiecić jak gwiazda To ma być pani domu, a nie rozmazany mazgaj
Trzydzieści lat spędzone z miłością swego życia Przez pierwsze cztery książe, o 2-6 już nie pytaj Ciągle chodzi przybita, drogę zna już na pamięć Chyba, że przeniosą sklep to w głowie zrodzi się zamęt
[REF.] I mamy gdzieś duchową rewolucję Bo dla nas przemianą będzie jak ktoś łeb wam utnie Odeśle do ziemi skąd przyszły robaki Zarządzanie gniewem - spoko, ja znam się na tym
[II.] Przypadek czwarty - grajmy w otwarte karty Ale jak się bardzo różnisz wiedz, że kończą się żarty Wytarty w chuj slogan o akceptacji innych Niż większość społeczeństwa, a i tak czuł się winny
Regularnie odrzucany, mimo świetnego CV Miał styl, wiedzę, doświadczenie, zajebisty skill Widać nie przypasował, naprawdę brakuje sił Gdy konserwy ryj bada co kryje pościel
Przypadek piąty - na każdym rogu tacy goście Według opinii publicznej chleją by było prościej Macie swoje śliczne życie, w sumie to nie zazdroszczę Ale złoszczę się gdy chcesz oceniać kurwa czyjś upadek
Człowiek tylko do pewnego momentu daje radę A nie każdy by skoczyć z dachu bloku ma odwagę Chuj na was kładę wyznawcy czerni i bieli Gdy wszystko wzięli chociaż życiem nie chcesz się dzielić
Przypadek szósty - w oczach mediów brzydki, kurwa, tłusty I sprzedają stereotyp bo co drugi łeb jest pusty Można go ustawić kurwa według własnej woli Już od podstawowej szkoły czeka by przypierdolić
Temu co w dyskonwergencji z Comedy Central 4fun TV i nie stać go na Solcoseryl Dental I jebie mu z japy, (Och, jakie dramaty!) 14-latek myśli inaczej weź skup się na tym
Przypadek siódmy - wiesz byłbym obłudny Więc muszę przyznać, że dzień zdarza się być tak trudnym Że mam dość wszystkiego i nie widzę perspektyw Oddałbym wiele by był przez chwilę lepszym
Obiecałem jednak sobie że nie sprzedam swojej skóry Dla Ciebie to bzdury, cynik w łóżku z baldachimem Obwinię o krzywdę każdą zjebaną świnię Będę topił w ślinie, a wkurwienie nigdy mi nie minie
[REF.] I mamy gdzieś duchową rewolucję Bo dla nas przemianą będzie jak ktoś łeb wam utnie Odeśle do ziemi skąd przyszły robaki Zarządzanie gniewem - spoko, ja znam się na tym
Trzeba wypowiedzieć wojnę, nie ma na co czekać Trzeba wypowiedzieć wojnę, nie ma na co czekać Trzeba wypowiedzieć wojnę, nie ma na co czekać Trzeba wypowiedzieć wojnę, nie ma na co czekaćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.