Nie może być gorzej niż jest teraz nie może, nie może Nie może być gorzej niż jest teraz nie może, nie może
I Często pytają, czy powiem coś dobrego, wesołego o życiu, oczekują nie wiem czego jakby im się uroiło, że napiszę pod dyktando "ten świat jest taki piękny", kiedy moim ciągle bagno
w którym pełzam od lat, powoli zapominam szczęście ostatni promień zbladł, nie pamiętam chyba więcej ponad obecny stan, kiedyś była we mnie miłość w barwach biedy, tak bezczelnie nawet to się wypaliło
czy banie mi zryło, zawsze byłem jakiś inny poniżany i winny, tak powiedz, że się użalam ciągle te same teksty, nawet nie wiesz jak się staram by przeżyć, dla dzieci z dobrych domów zwykły baran
marazm, tak długa kara, życie spierdala klatka trzyma w potrzasku, świat obserwuję z dala przez okno, gdzie jest wilgotno, stale przecieka na rozjebaną przyszłość nikt nie wynalazł lekarstw
I nienawidzę nocy bo przynosi te ciągoty wysokość grawitacja to jest lepsze niż narkotyk spacja, tu możesz wrzucić, że jestem zwykłym ćpunem nic nieznaczącym szumem, w sumie kogo to obchodzi
kolejny skromny pogrzeb ociepli cud narodzin Jezu, jak bardzo nie chce spędzać tylu godzin w tej celi, lecz teraz to się boję się wyjść na zewnątrz chyba coś we mnie umarło, (wiesz) wulgarnie zdechło
a z resztą, dla Ciebie to kilka minut płaczu najebany król zatacza się w zrujnowanym pałacu na nieskończonym kacu, znowu błagalne wersy popatrz mnie, jestem tu i mógłbym być chyba lepszy
huj w sumie ze mną, wygrywa pragmatyzm we własnej dumie żrecie moją rozpacz na raty i chyba mało wiecie, tak wnoszę to po bluzgach nie oceniaj mnie, każdemu inaczej odkurwia
Ref Tak naprawdę nie chcę jeszcze gasnąć to chyba nie jest łaską, dostać od życia szanse traktujesz mnie z dystansem? Po prostu zniknę zamilknę, przysięgam to będzie przykre
przez moment, wiem że nie tylko ja tutaj tonę każdy chyba się boi przejścia na drugą stronę mówią, ze tam jest piekło lub raj, szatanie boże chyba nie ma się co bać bo w sumie nie może być gorzej niż jest teraz
II Był taki dzień, że pokazali gdzie ucieczka jest dostępna i świetna w proszkach, płynie i tabletkach rano, cholernie trudno się obudzić, w końcu wstaję wolałbym się przytulić i posłuchać Twoich bajek
nie da rady, muszę szaleć tu sam, ze sobą gadka zaszczuliście mnie w kąt, to idealna pułapka zastraszyć i gdzieś się zaszyć, grać bliskich sercu jest za późno i tak widzę w was wszystkich kurwa morderców
marzeń, nie będę tu przytaczał zdarzeń bo już nieraz wyszedł ze mnie debil, głupek czy tam błazen. w mózgi Wam włażę, jak w mój wpełza substancja kiedyś się go bałem dzisiaj sam diabła proszę do tańca
i zamiast mnie pouczać, może przejdź się w moich butach są dziurawe, ale pewnie zaprowadzą Cię aż tutaj i wtedy zobaczysz, skomentujesz do woli jednak myślę, że ze strachu to spierdolisz bardzo szybko
mam jedno życzenie, kochana złota rybko załatw tyle materiału, żebym się przekręcił, wszystko. Nic już nie ma sensu, wiem jak bardzo jestem stary sam zjebałem swoje życie, nigdy nie dawałem wiary
w to że mogę upaść na ryj, i już nie będzie odwrotu jak mówiłem w "301" tylko sznur zapewnia spokój czuwasz u mojego boku, jesteś moim kompanem? a pomożesz mi zawiązać pętle kiedy kurwa stanę
na taborecie, zdechnę bez krzyku przecież tylko dodaj mi odwagi, odbierz te nawyki wiecie co zmuszają do przetrwania, naprawdę tego nie chcę jakiś podły kawał drania wlał truciznę w moje serce
te piękne góry, piaszczyste plaże poczucie ciepła i ciągle mażę że ktoś przy mnie jest, i co się kurwa śmiejesz typie nie poradzę nic na to, że przyszło mi umierać w syfie
Ref Tak naprawdę nie chcę jeszcze gasnąć to chyba nie jest łaską, dostać od życia szanse traktujesz mnie z dystansem? Po prostu zniknę zamilknę, przysięgam to będzie przykre
przez moment, wiem że nie tylko ja tutaj tonę każdy chyba się boi przejścia na drugą stronę mówią, że tam jest piekło lub raj, szatanie boże chyba nie ma się co bać bo w sumie nie może być gorzej niż jest teraz
Tak naprawdę nie chcę jeszcze gasnąć to chyba nie jest łaską, dostać od życia szanse traktujesz mnie z dystansem? Po prostu zniknę zamilknę, przysięgam to będzie przykre
przez moment, wiem że nie tylko ja tutaj tonę każdy chyba się boi przejścia na drugą stronę mówią, że tam jest piekło lub raj, szatanie boże chyba nie ma się co bać bo w sumie nie może być gorzej niż jest teraz Nie może być gorzej niż jest teraz Nie może być gorzej niż jest teraz Nie może być gorzej niż jest teraz Po prostu nie możeTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.