Czytałem te lektury, które wykreśliłeś Łamałem te ustawy, które wymyśliłeś Piłem czasem wódkę w monitorowanym parku A twoi żołnierze nie siedzą mi na karku
Mentalna katastrofa Intelektualny śmietnik Śmiech przez łzy Codziennie wieczorem, gdy Oglądamy dziennik
Byłem na procesie przez ciebie kupionym Patrzyłem w oczy sprawców przez ciebie zwolnionych Rozmawiałem z ludźmi, których obrażałeś Byłem na demonstracji, którą spacyfikowałeś
Mentalna katastrofa Intelektualny śmietnik Śmiech przez łzy Codziennie wieczorem, gdy Oglądamy dziennik
Słuchałem twojej skargi wznoszonej do Boga I nie bałem się kary, która ma być sroga Łamałem ordery, które wręczałeś Deptałem kwiaty które pod pomnikami składałeś
Twój wybór nie będzie żadnym wyborem Twoja władza nade mną wyobraźni twej wytworem Bo ciągle mamy nasze ?? myślenie Które zlikwiduje niepotrzebne rozwarstwienie
Mentalna katastrofa Intelektualny śmietnik Śmiech przez łzy Codziennie wieczorem, gdy Oglądamy dziennikTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.