Nie mamy siły, by dalej się starać By się wybielać i normalnych udawać I nie mamy siły, by patrzeć sobie w oczy I szukać tego co nas jeszcze łączy
Lecimy w górę i spadamy na dno Chwile spokoju przychodzą rzadko I czekamy na fantastyczne lśnienie A to wszystko mamy na własne życzenie
I nie możesz mieć mi za złe Że ja prawdą nazywam prawdę I nie możesz, nie możesz mieć mi za złe tego I nie możesz mieć mi za złe Że ja prawdą nazywam prawdę I nie możesz, nie możesz mieć mi za złe tego
Uzależnieni od siebie samych Od sytuacji tak dobrze znanych I uzależnieni od swych słabości W ciągłej ucieczce od wolności
To jest iluzja zrozum to wreszcie Nie będzie lepiej lecz gorzej jeszcze Tylko konflikty i uderzenie A to wszystko mamy na własne życzenie
I nie możesz mieć mi za złe Że ja prawdą nazywam prawdę I nie możesz, nie możesz mieć mi za złe tego I nie możesz mieć mi za złe Że ja prawdą nazywam prawdę I nie możesz, nie możesz mieć mi za złe tego
Te niewinny zabawy, pierwsze mocne uderzenia Rzeczywistość w mych oczach się zmieniała i zmienia Nie możemy wybaczyć sobie tych chwil słabości Kiedy każda sekunda krokiem jest do nicości Trzecia doba już mija, a ja ciągle pijany Chociaż razem pijemy prawie nie rozmawiamy Proszę, proszę cię powiedz jak się z tego wyleczyć I co zrobić, by siebie wreszcie przestać kaleczyć
I nie możesz mieć mi za złe Że ja prawdą nazywam prawdę I nie możesz, nie możesz mieć mi za złe tego I nie możesz mieć mi za złe Że ja prawdą nazywam prawdę I nie możesz, nie możesz mieć mi za złe tegoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.