Jak mam nazwać, to co muszę zdusić w sobie, jeśli chcę móc okiełznać chuć i skowyt który z tobą dzielić chcę!
Żony! Żony! Gdzie neony? W świętej chuci wyposzczony Z pruderią w oka mgnieniu. Chcę jak chleb być podzielony.
Bądź instynkcie pochwalony Przewodniku w sferze mąk Prowadź mnie do bram matrony Chcę dziś sczeznąć w łonie tej!
Żony! Żony! Gdzie neony? W świętej chuci wyposzczony Z pruderią w oka mgnieniu. Chcę jak chleb być podzielony.
Chcę być w tobie wpiekłowzięty. Dzika dzikość , niepojęty, Cud miłości, nieba tętent, Cud miłości, w chuć zaklęty.
Żony! Żony! Gdzie neony? Stoją panny oświęcone Wniebowzięte, naznaczone, Tym, co czarne, zabronione.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.