Suchy liść upadł do mych stóp zanosi się na mróz coraz więcej poszarzałych dni
Pytasz mnie, co słychać dziękuję, u mnie maj melancholii śladu jakoś brak
Na próżno wróżysz z kart
Nie Twoje imię ma to szczęście nie nasza wina w tym że nie ma nas
Do losu można mieć pretensje że wolał rozdać nam nie nasze sny
Dziwisz się, że nie było ran mnie też zdumiewa to że tak szybko w śniegu wyrósł kwiat
Wybacz mi, czuję ulgę lecz pewność teraz mam od początku nas tu nie chciał świat
Na próżno wróżysz z kart
Nie Twoje imię ma to szczęście nie nasza wina w tym że nie ma nas
Do losu można mieć pretensje że wolał rozdać nam nie nasze sny
Pytasz mnie, co słychać dziękuję, u mnie maj melancholii śladu jakoś brak
Nie Twoje imię ma to szczęście nie nasza wina w tym że nie ma nas
Do losu można mieć pretensje że wolał rozdać nam nie nasze sny
Nie Twoje imię ma to szczęście Nie nasza wina w tym że nie ma nas
Gdy kiedyś los się znów uśmiechnie otworzy nam zamknięte dzisiaj drzwiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.