L/Łucja Prus/Dzień dobry, do widzenia ( Skaldowie )
A gdy ci po mnie nic już nie zostanie, nawet karciany dług, zaświeci księżyc na twoje posłanie, usłyszysz tupot nóg. Żonę zostawisz w pomiętej pościeli, wybiegniesz jak na bal, żeby zapomnieć o tym, co nas dzieli a wspomnieć, czego żal...
Moja postać młoda wynurza się z cienia i znowu dzień dobry, i znów do widzenia. Jasny wieczór milczy pełen zawstydzenia i znowu dzień dobry, i znów do widzenia.
A kiedy po nas nic wam nie zostanie, nawet postępu nić, gdy tak się zmienią panienki i panie, że tylko siąść i wyć. Zaświeci księżyc, tym ostatnim listkom zawieje miły wiatr i nagle wspomni sobie toto wszystko, jaki był młody świat!
Nasz wujaszek Darwin wynurza się z cienia, i znowu dzień dobry, i znów do widzenia, nakrapiany bratek w liszkę się zamienia i znowu dzień dobry, i znów do widzenia. Siedem dni się trudzi Bozia, Pan Stworzenia i znowu dzień dobry, i znów do widzenia. Jedzie, jedzie wojsko, błyszczą odznaczenia i znowu dzień dobry, i znów do widzenia. W końcu się spotkamy z Bolesławem Chrobrym i znowu do widzenia, i znowu dzień dobry.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.