On ledwo żyje, schowany gdzieś w szafy Twej czeluściach i od lat nie ruszany rozpaczliwie łzami chlusta. Jego koledzy robią karierę. Tylko patrz jak. A on co? Pierdolona wegetacja. I myśli: po to się chowałem po obrzeżach żeby teraz, na starość, mnie nikt nie wyrezał? Nie chcą mnie, choć mam więcej funku niż Pan Kleks. Życie jest ciężkie, kiedy jest się dobrym samplem. A ty go mijasz dla jego kolegów, którzy przyjaźń rozmienili żeby skrzydła porozwijać. Te same dźwięki ktoś inaczej ponazywał, chociaż to wszystko i tak muzyczna recydywa. Znajomi po fachu wiodą siódme życie swoją drogą. Za każdym razem okrzyknięci kiczem uwierz w to bo najbardziej znani, wciąż są eksploatowani, a nasz biedny sampelek zalany łzami.
Więc:
Rezaj go rezaj, wytnij, potnij. Świeży, sprawny i wciąż bezrobotny. Leży pośród innych lecz ty zamiast niego wolisz tamte. Życie jest ciężkie kiedy jest się dobrym samplem. x2
On jest dobry. Ma styl i werwę. Lecz zamiast niego słyszę wciąż chujnię jakąś z połamanym werblem. Ze stopą cięższą niż ciężki los nasz. Dobry sampel, słysząc to wszystko wpada w czarną rozpacz i nos ma mokry od łez. Przed oczami robi mu się ciemno. Do tego cierpi na bezsenność. Żeby pospać trzeba mieć jakiś asumpt, a jego koszmar dręczy od jakiegoś czasu, w którym ktoś go bierze, obrabia i „na Boga!”, robi z niego rap o bounce’ujących pierogach. Więc, że trwoga go ogarnia, nie ma się co dziwić jak to dziesięć razy dziennie leci na polskim MTV. Nasz sampel przerażony budzi się z krzykiem i z nadzieją, że ktoś wreszcie zrobi z niego muzykę. Że ktoś go odnajdzie wśród przesterów i sprzężeń. Więc producencie wstydź się i czym prędzej...
Rezaj go rezaj, wytnij, potnij. Świeży, sprawny i wciąż bezrobotny. Leży pośród innych lecz ty zamiast niego wolisz tamte. Życie jest ciężkie kiedy jest się dobrym samplem. x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.