Jeśli zechcesz Boże, uczyń ze mnie kalekę.
Kaleką będąc pozostanę człowiekiem.
Zrób jak uważasz, ja radę dam,
Lecz nie pozwól, nie pozwól, bym pozostał sam.
Niech ludzie gadają, niech ludzie się śmieją,
Ty jesteś miłością, Ty jesteś nadzieją.
Ludzie będą gadać, ludzie będą się śmiać.
Z miłością, z nadzieją chodźmy przez świat.
Jeśli zechcesz Boże, będę żył na ulicy,
W dzień jadł ze śmietnika, w nocy gwiazdy liczył.
Zrób jak uważasz, lecz warunek jeden mam -
Nie pozwól, nie pozwól bym pozostał sam.
Niech ludzie gadają, niech ludzie się śmieją
Ty jesteś miłością, Ty jesteś nadzieją.
Ludzie będą gadać, ludzie będą się śmiać.
Z miłością, z nadzieją chodźmy przez świat.
Ja muszę mieć Boże kogoś przy sobie,
Chwycić za rękę, podrapać po głowie.
Muszę mieć Boże kogoś przy sobie,
Nie chcę być sam, nie chcę być sam.
Jeśli zechcesz Boże zabierz mnie do siebie.
W trumnę mnie zamknij, trumnę włóż w ziemię.
Zrób jak uważasz, moje miejsce gdzie mój Pan.
Lecz nie pozwól, nie pozwól abym umarł sam. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|