Idą, idą!
Jeden z prawa, drugi z lewa.
Idą, idą!
To syfilis i cholera.
Ludzie, ludzie!
Zróbcie z domów swoich twierdze.
Ludzie, ludzie!
W nich jedzenia jak najwięcej.
Ludzie, ludzie!
Każdy Polak dziś żołnierzem.
Ludzie, ludzie!
Defilada będzie w niebie.
Który, który myśli żeśmy szczury.
Polski mundur to zaszczyt a nie bzdury.
Moi ludzie pokażą bez litości,
Jak się tutaj wita nieproszonych gości.
Panie Pułkowniku,
Amunicji mamy bez liku!
Który, który myśli żeśmy szczury.
Polski mundur to zaszczyt a nie bzdury.
Moi ludzie pokażą bez litości,
Jak się tutaj wita nieproszonych gości.
Panie Generale,
do Warszawy nie dojdzie żaden!
Który, który myśli żeśmy szczury.
Polski mundur to zaszczyt a nie bzdury.
Moi ludzie pokażą bez litości,
Jak się tutaj wita nieproszonych gości.
Panie Marszałku,
nigdy nie zdobędą zamku!
Na tapczanie leży ona.
W oczach krew, a w rękach biblia.
Cała pościel zakrwawiona,
Cała sprawiedliwość znikła.
Kto tu był i dlaczego uważa się za Boga?
Jego wyroki niezbadane, a moja żona kona.
Dzieci przed obliczem Boga, zapomniały już o Ziemi.
Schodzę do kanału, na dnie najwięcej jest nadziei.
Kiedy wyrwą mi wszystkie paznokcie - przypomnę sobie, że kochałem.
Kiedy złamią mi ostatni palec - wykrzyczę, że do końca miałem wiarę.
Błagam Was na kolanach, błagam - nie przestańcie walczyć.
Wiara, nadzieja i miłość - one jeszcze nigdy nie umarły!
Ludzie, ludzie!
Miejcie wiarę jak najdłużej!
Ludzie, ludzie!
Miejcie wiarę jak najdłużej!
Ludzie, ludzie!
I nadzieję jak najdłużej!
Ludzie, ludzie!
I kochajcie jak najdłużej. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|