Pieprzę studia, mówisz, kurwa, dość farsy, by na start nie mieć tej średniej jak paski, na chuj ci to, myślisz, rzucić wole to dziś i mówi ci coś nie będę spełniał nie swoich ambicji, w domu dramat, masz aferę, nie wsparcie, bo życia hajs poszedł na kwaterę i żarcie, a nie przelewało się tu nigdy jak w willi, więc twoja motywacja jest większa niż innych, czujesz, czujesz ją w sobie, jak przestrzeń, gdy patrzysz na Bałtyk z tyłu na promie, na ławce sam siedzisz, masz cel, nie goudę i klub, jak przed oczami pas zmąconej wody od śród, chill, masz taka twarz jak Emil Blef i wkurw znikł, jak z twojej xperii kreski, wracasz z hajsem po latach, nie biedny, ale napchany i czujesz, bo czułeś się już wtedy tak, jak wygrany!
[VNM]
W podstawówce już słuchałeś Big L’a Pun’a i ???, gdy rówieśnicy Guns n Roses, KoRna, Nirvanę, uważali cię za outsidera, gdy wyskakiwałeś z typami z innej klasy tam na cyphera, w technikum podobnie, spodnie szersze niż reszta, belfry: „opierdalać synu wreszcie się przestań”, ale nie wiedzieli, że w tobie jest coś innego, i gdy oni idą spać, ty kładziesz do pościeli się, piszesz wersy po szkole, wieczorem, w nocy do rana, twój sen to nie matura, ale moc rymowania, wszystkie dziewczyny mówią jednogłośnie, „chłopcze, weź zgłoś się do mnie, kiedy dorośniesz, dobrze?” w końcu bierze cię label i masz cashu krocie, rówieśnicy po magistrach zasilają bezrobocie, co dzień sto nowych niuni jest w tobie zakochanych, ty kwitujesz to uśmiechem i czujesz się jak wygrany!
[Boxi&VNM]
Kiedy czyjeś opinie są w oku solą, jebać to! I kiedy wszyscy wokół pierdolą, nie musisz słuchać ich, lepiej na odwagę się zdobyć, bo przecież sam najlepiej wiesz co masz zrobić! x2
[Boxi]
Wysiadka w Luton, tu twój dom tej ery, jest późno, na dworcu pusto, a nie ma kumpeli, trochę strachu najadłaś się i czułaś rozdarta, ale w oddali widać światła, a smugi z jej auta, praca przez agencje, ale szybko dostałaś, bo masz szczęście i angielski jest pro, jak na Harvard, życie szaleńcze, sto funtów na bibę, dźwięk, czułaś moc w kreskach, koks, bunt twój na chwilę, inne szaleją wciąż, tobie coś braknie, że nie umiesz szaleć, ty, to w ogóle nie tak, na brak hajsu nie płaczesz, jest ok, na samotność, tak, raczej, bo pijesz przed kompem, wracasz, musisz zrobić to prawko, pracę znajdziesz jak wrócisz, tobie zdobyć ją łatwo, jesteś w Polsce jeszcze tydzień i praca nagrana, lecz spotykasz go, zostajesz i czujesz się jak wygrana!
[VNM]
Miałaś osiemnastkę i twój brzuch wyglądał jak mały melon, przez to w wieku dziewiętnastu założyłaś biały welon, było wam razem średnio, ale wpadliście, on cię przekonywał: „nie płacz mała, będzie zajebiście”, wzięliście chatę na kredyt za parę lat, na dwadzieścia lat, córeczka miała cztery, słodka jak czereśnia tak, ty pracowałaś, on stracił pracę, do nowej nie poszedł, twoi rodzice dawali sezonowo te grosze, on od roku na zasiłku, w barach tracił go, tak jak zainteresowanie tobą, szlag by trafił to, matka mówiła do ciebie: „pomóc sobie mi pozwól, olej go w końcu i złóż ten pozew o rozwód”, zbędne na sądowej sali te wypieki, oczywiście, ty dostałaś prawo do opieki nad swoja córeczką, od początku chciałaś wychowywać ją sama, całujesz ją czule i czujesz się jak wygrana!
[Boxi&VNM]
Kiedy czyjeś opinie są w oku solą, jebać to! I kiedy wszyscy wokół pierdolą, nie musisz słuchać ich, lepiej na odwagę się zdobyć, bo sama najlepiej wiesz co masz zrobić! x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.