Po tym jak lekarze uratowali mi życie, do szpitala w Gdańsku po mnie przyjechali rodzice. Miałem 4 lata frajdę że jadę samochodem, śmiałem się oni płakali cala drogę. Ojciec powiedział mi to, chciał żebym wiedział to bo, życie to kurwa on nie chciał bym się zjebał na dno. Przez lata chciałem być, nadać tym sens. Chyba dorosłem, bo teraz już wiem, nie mogę tylko kierować się tym co chce bo to nie istotne, muszę tez robić to, czego inni ode mnie chcą. Bo wtedy rodzice, tonę łez rozlali w gniewie, płacząc z miłości do syna nie do samych siebie. To jest proste teraz, robię postęp teraz. Zycie jest podle, ostre nieraz, ja drobne zbieram. Siedzę w tej Anglii, pisze, robię tą płytę. Jest lipiec, jeszcze nie mam szkoły, kurwa co jest z tym życiem. Maturę mam w szafie, 2 lata szkoły do tylu, rodzice mówią młody się przyłóż, jak głowę do tylu. Jestem leniwy jak luj, jak chciwy jak chuj, tak by nie wiem ze z ziomkiem ruchałbym diwy na pol,ta. Podjąłem 200 decyzji i jedna podjęła mnie, to ciągła myśl żeby iść się napiździć. Zycie jest jak ziom, czasem robię głupstwo z nim, ale życie jest jedno, VNM - zrób coś z tym.
REF: Nie jestem doskonały, kładę chuj na to bo, nikt nie jest, ale czasem wkurwia mnie to. Kiedy powinienem to nie mogę wziąć się w garść i chce pokazać każdemu tu ze na coś mnie stać.
Uciekam z domu, te słowa miały wielka moc, uciekałem, ta, kurwa na jedna noc i szedłem, na pudlach stać do kumpla grac, kurwa mac ziom muszę tu do jutra spać. Mama przez to obudziła swe sny, lecz nie dzwoniła bo psy, wiedziała ze wróci tu kimać jej szczyl, no cóż, bylem młody i głupi, nieraz myślę ze nic się nie zmienia nikt mi nowej głowy nie kupi. Mówią życie jest piękne gdy żyć się umie, dla mnie życie jest dźwiękiem innego nic nie umiem, na razie, a sam mówić jak mnie jakaś laska pozna, ze robię rap coś jak Jeden Osiem L, aha dobra. Myśli sobie, 21 lat z matura, bawi się w teksty jeździ astra fura, nawet nie mam fury wiec jestem w tym fachu jak burak, bo dla niej teksty bez pieniędzy to makulatura, ta. W sumie chyba z jednej strony ma racje, bo chuj wypluwać się na scenie za gromkie owacje. Nie jestem poetą, chce mieć prace jak facet, raczej na razie place, tracę kasę jak pacan nie facet. Nie chce sławy, chce mieć hajs żebym mógł żyć, na razie muszę z tej potrzeby tu gnić. Musze hajs od tej gleby tu zbić, bo gdzie jest hajs musi 834 tam być.
REF: Nie jestem doskonały, kładę chuj na to bo, nikt nie jest, ale czasem wkurwia mnie to. Kiedy powinienem to nie mogę wziąć się w garść i chce pokazać każdemu tu że na coś mnie stać.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.