Gdyby nie hip-hop, gdyby nie rap Zamiast za mikrofon łapać mogłem dotykać krat Mogłem o paczkę pisać, piszę pod dobry track Zamiast nagrywać płytę mogłem przed sądem stać Stoję w kabinie chyba sam Bóg tak chciał Nawinę co by mogło być jakby nie poszło tak To fakt chłopak, mój fart, nagrywam sesje Wolny jak ptak, likwiduję przester Jestem numester O.N.I.L. Wiesz o co śmiga ziomek, kto tutaj trzyma ster Przemysław Czwarty inaczej 4P Pieniądze to nie wszystko coś kurwa o tym wiem
Codzienny stres rangle pukanie pies Czy będzie spokój, a może wjadą, wiesz Po kilku latach psychika siada Mózg robi się jak wata, ja robię rapa Za to kata, gadam, rymem oplatam Podtrzymata legalna wypłata Sztuko umiesz odbić jak się robi lata Dostałem nową szansę, rap mi pomaga Kusi, bo musi szatan, stoję przy swoim Lepiej małą łyżeczką do przodu powoli Boli, straconych lat w puszce nie wrócisz Tak jak szacunku ludzi, tego się nie da kupić
[x2] Gdyby nie hip-hop kto wie co bym robił Jakim był człowiekiem, której trzymał się drogi Gdyby nie hip-hop kto wie czy jeszcze Chodziłbym po tym świecie i był tym kim jestem [tylko tekstyhh.pl] Od '91 aż do teraz nadal dech mi zapiera Ta muzyka, która życie we mnie tchnęła Jej kultura, mikrofon, mata, winyl, akcje na murach Znasz to uczucie jak cierpnie cała skóra Te cztery elementy, które dały mocne światło Na miejsca gdzie było ciemno i wiary brakło Cztery elementy z których powstał Onil 2007 mikrofon nadal w mojej dłoni Jak talizman, on mnie chroni, pokazuje drogę Gdyby nie hip-hop pewnie byłbym jego wrogiem Gdyby nie hip-hop kto wie co bym robił Jedno jest pewne grałbym w całkiem innej roli Widocznie tak miało być i już tak zostanie Studio nagrywki, koncerty to jest w planie Widocznie to było mi pisane od początku Jestem częścią tej kultury z pierwszego sortu
[x2] Gdyby nie hip-hop kto wie co bym robił Jakim był człowiekiem, której trzymał się drogi Gdyby nie hip-hop kto wie czy jeszcze Chodziłbym po tym świecie i był tym kim jestemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.