Patrzę na płótno okiem głębokim Patrzę na płótno dwa kroki w podskoki Kreacja radości jest już gotowa Świat tworzę od nowa, świat chcę budować Malować zaczynam wnętrze wyobraźni mej jaźni Chorej czy zdrowej, na pewno atomowej Wdech, wydech, czy wydech, wdech Wdech za mocno pociągnął, dosięgnął go pech Eh niech weźmie go trzech Ja pracuję tu ciężko nad kreacją świata wielką
Tylko prośbę malutką jedną Nie strzelaj mi żelką, uszczelką czy ręką Ciszę posiadać muszę dziś wielką Kolejką wyjadę na góry szczyt Tam spełnię swe dzieło, dosięgniesz go ty I wizja zawarta ogromna jest w nim Wspaniałe kolory, wspaniały pędzla rytm Wystarczy do tarczy, trafić teraz ty Uderzaj celnie, odgadniesz sekrety
A widok zwłok boli oko, zaczynam nowy tok Spoko, chcę uderzyć w twą stronę z Pigmalionem Co wyrzeźbiłby kolosa co do włosa podobnego do obrazu Tworzonego przez me Ego Go tu nie ma, jest tylko we wspomnieniach Odwiedzam mistyczne laboratorium Chemiczne i liczne zbieram mikstury Dla struktury złożenia świata, bez dawki skażenia Zniszczenia, ja jako profesor ustawiam resort Dla lepszej amortyzacji, relacji z tobą Nie jesteś mega jogą, toczą się [?] Zmian jaskrawość i zniszczy niemrawość A niebieskim tworzę kreski i kształty Modelu doskonałej planety z części wielu Przyjacielu spójrz na cień Z obliczeń mych wynika że w walce współczynnika Dobra powinna się zawierać w skali 1 do 2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.