Bo to Jot, nie zamyka mu się tutaj pomyjok Gra muzyka, niezawodny beatboxowy box Zapowiada się dla niego bardzo dobry rok Toż to szok dla parchów i fok Trzęsie się cały blok, wypadają szyby z okien Widać gołym okiem, nie przejdziesz obojętnie bokiem, bokiem
Chłopaki nadają tu na najwyższym poziomie W pionie i poziomie poruszą całą ziemię po! po! poziomie Gdy on wrogo nastawiony, parchy to my, nie bądź zdziwiony Każdy z nas zwarty i gotowy Choć porobiony kapa uderza tu do głowy Jedno wiem nie ma tu duchów To nie sen tylko 3oda Kru-u, g.r.u.b.s.o.n, Metrowy, Jot, Bu-u no i ten dj Bambu-us
To Jociwo Sorciwo to jest jego paliwo, o dziwo jeszcze lepiej gra mu się na żywo Się ludzie dziwią skąd on takie dźwięki wydobywa Pierwszy do majka wyrywa i tu nie ma wybacz Bywa że przejmuje go inicjatywa Na bibach tańcuje, pływa jak w wodzie ryba Podrywacz, wypatruje, wyrywa potem się nagle zmywa Jeden, drugi pyta czy żeś Jota widział A on śmiga sobie jak gdyby nigdy nic, nic Bazy zdobywa, trzodowy zawodnik, nik Nikt nie skręci lola lepiej niż on Bo to Jot brat Jotoskleja Bartosz gibon
Jak u Wilhelma Tella kusza beatboxera Karlusa co kocha bluesa jak hip hop wspiera To era dobrodzieja zwanego Jotoskleja Słabeusza pożera, chop trzy dni pod rząd nie jadł Przytułzak gdy otwiera, dusza reportera Na antenie OboryFM wciela się w dżokera Niech słucha podwórko, kwatera albo cela Bogacz z landrovera, kloszard z kontenera Gęba dobosza Bartosza nie Bartłomieja Woli grać w kosza zamiast bywać na turniejach Spliffom się nie opiera, wręcz wydziera blety... (Kurwa tu mam tak popisane, że ja pierdolę... Jeszcze raz.) Woli grać w kosza zamiast bywać na turniejach Spliffom się nie opiera, wręcz wydziera blety Zdziera parkiety jak przystało na w pyte balety Jak my olewa karnety na lipne bankiety Podobno wszystkim dziołchom ciula ekstra minety Dzikus z Rety co hoduje hery na dredy Bez to 3oda woła mu Justyna do cedyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.