1. Piotr i Jacek bawią się w Domejkę i Dowejkę. Kłócą się o literkę, o to, kto był wcześniej. Jacek wściekły, więc wybrał się do rzeźni I odkrył, że całkiem mu do twarzy w niebieskim. Adam ma ochotę Marcina sponiewierać, Zarzuca mu, że ten traktuje go jak wybielacz. Przez całą sytuację poczuł się niezbyt pewny I na kolację zaserwował mu stek inwektyw. Tomka boli, że Maciek zaczął się już golić, Stroi fochy, wymykają się mu spod kontroli. Wpada w narkotyki, łączy wina i trawkę, Nie śpi w nocy, przeklina kolegom w słuchawkę. Jacek ma ostatnio nastrój na niesnaski, Jest zły, że Ryśkowi w głowie tylko nastolatki. Rysiek w rewanżu nie wpuszcza go na prywatki. Konflikt trwa mimo wspólnych wakacji. Tomasz gani Dominika, że zaraz będzie u pani, Jest zły, że ten drugi wciąż bawi się zabawkami. Dominik strzyka jadem, pokazuje pazur, Tomasz się zaszył, twierdzi, że potrzebuje czasu.
Ref. x2 Na tej scenie dzieje się o wiele za wiele. Trele morele zapełnią niejedną telenowelę. Nie śmieję się i nie stoję po żadnej stronie, Ale nikt na tym nie zyskał, tracą tylko widzowie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.